W „Rzeczpospolitej” z czwartku 30 września prezydent stolicy Rafał Trzaskowski zapewniał, że będzie demonstrował przeciwko odbieraniu środków Warszawie i innym polskim miastom. Ostrzegał, że Polski Ład będzie kosztował samorządu ogromne sumy. – Nie kryją, że samorządy mają stracić 145 mld zł w ciągu dziesięciu lat, a budżet państwa ma wyjść na tym na plus. Abstrahując od celowości tych zmian widać, że oni chcą, aby za wszystko zapłacili przedsiębiorcy, ludzie lepiej zarabiający, klasa średnia oraz samorządy – mówił.
Według jego szacunków, sama stolica ma stracić 1,7 mld złotych. Przy rekompensacie rzędy 300-400 mln złotych nadal daje to stratę w wysokości 1,3-1,4 miliarda. – To jest kolejna zmiana podatkowa, która uderza w samorządy. W ostatnich latach Warszawie zostały zabrane prawie 2 miliardy. To cyniczna polityka rządzących, która ma doprowadzić do tego, by samorządy, zwłaszcza w miastach, nie mogły realizować swoich priorytetów i żebyśmy to my musieli wprowadzać drakońskie oszczędności i ewentualnie podwyżki, a oni mogli te pieniądze rozdawać – zaznaczał polityk.
Trzaskowski chce pokazać „skutki rządowych planów”
Na demonstracjach, które mają rozpocząć się w październiku, Rafał Trzaskowski ma zamiar informować o sytuacji. – Pokazujemy, jakie są skutki tych rządowych planów. Problem polega na tym, że jesteśmy rozliczani tak, jakby tych zmian nie było. Tymczasem jeżeli Warszawa straci w sumie ponad 3 miliardy złotych, czyli ponad 15 procent swego budżetu, spowoduje to konieczność opóźniania inwestycji, obcinanie czy zawieszanie niektórych programów – podkreślał.
Czytaj też:
Rafał Trzaskowski ocenia propozycję Donalda Tuska. „To jest nelson założony PiS-owi”