Nowacka zdradziła, co jest w raporcie Macierewicza. „Już na pierwszej stronie pojawia się nazwisko Tuska”

Nowacka zdradziła, co jest w raporcie Macierewicza. „Już na pierwszej stronie pojawia się nazwisko Tuska”

Barbara Nowacka
Barbara Nowacka Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Barbara Nowacka, której matka Izabela Jaruga-Nowacka zginęła w katastrofie smoleńskiej przeczytała raport przygotowany przez podkomisję Antoniego Macierewicza. Jak ocenia treść dokumentu?

– Raport jest obszerny, ma 300 stron, do tego jest kilkadziesiąt załączników, które liczą wiele tysięcy stron. Nie znalazłam tam niczego, o czym wcześniej by nie mówił – powiedziała Wirtualnej Polsce Barbara Nowacka.

Według parlamentarzystki raport przygotowany przez byłego szefa MON i jego ekspertów jest mocno polityczny. – Już na pierwszej stronie właściwego raportu pojawia się nazwisko Donalda Tuska. Są tam oskarżenia jego i jego rządu o liczne zaniedbania, dopuszczenie, by to służby rosyjskie kontrolowały remont tupolewa, a następnie o to, że odpuścili kontrolowanie tego, co się działo z wrakiem – wyjaśniła.

Nowacka pyta o koszty działania podkomisji Macierewicza

Po lekturze raportu posłanka KO nie zmieniła swojego zdania i nadal krytycznie ocenia działalność podkomisji smoleńskiej. – Potężna kwota z publicznych pieniędzy została wyrzucona do kosza. Liczba eksperymentów przeprowadzonych pod tezę, że był wybuch, jest nieprawdopodobna. Chciałabym wiedzieć, ile Polska zmarnowała pieniędzy na raport, który na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie budowanego pod tezę, że wybuch wystąpił jeszcze nad lotniskiem – dodała .

Co jest w raporcie Macierewicza?

W rozmowie z PAP były szef MON stwierdził, że przyczyną katastrofy były eksplozje. Pierwsza miała nastąpić w lewym skrzydle, a druga kilka sekund później w centropłacie i „zniszczyć samolot zupełnie i zabić wszystkich pasażerów oraz załogę”.

– Pierwszą eksplozję słychać półtorej sekundy przed tym jak samolot przeleciał nad brzozą – przekonywał . – Ta eksplozja zniszczyła lewe skrzydło, a miała miejsce, powtarzam, półtorej sekundy przed rozbiciem, czyli ponad 100 m przed miejscem, gdzie rosła brzoza. Eksplozja została odnotowana w rejestratorze głosowym i została przez komisję ukazana. Dźwięk eksplozji został określony przez porównywanie z dźwiękiem eksplozji materiałów wybuchowych, które zostały znalezione na wraku samolotu, a więc, pentrytu, heksogenu i trotylu – wyjaśnił szef podkomisji smoleńskiej.

Raport Macierewicza w kontrze do raportu Millera

Przypomnijmy, że działająca tuż po katastrofie komisja Millera stwierdziła, że przyczyną tragedii było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami (wspomniana wyżej brzoza) prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametry lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

Czytaj też:
Ekspert podkomisji Macierewicza oskarżany o malwersacje. Próbował przypodobać się władzy?

Źródło: Wirtualna Polska