Czego nie usłyszeli widzowie TVP Info? Stacja wybierała konkretne momenty, by oddać głos do studia

Czego nie usłyszeli widzowie TVP Info? Stacja wybierała konkretne momenty, by oddać głos do studia

Relacja TVP Info z debaty
Relacja TVP Info z debaty Źródło: TVP
Wtorkowa debata w PE przyciągnęła uwagę wszystkich mediów w kraju, także TVP Info. Stacja publicznej telewizji zdecydowała się jednak na dosyć specyficzne podejście do tego, jak prezentować te wydarzenia.

Media w Polsce zwróciły uwagę na to, jak wtorkową debatę ws. praworządności w Parlamencie Europejskim relacjonuje . Stacja informacyjna mediów publicznych, a widzowie mogli zobaczyć długie wystąpienie premiera , a także innych europosłów i europosłanek, przedstawicieli Komisji Europejskiej, jak szefowej tej instytucji Ursuli von der Leyen.

Relacja z PE według TVP Info. Opozycja miała pod górkę

Te wystąpienia nie były przerwane np. wejściami na żywo ze studia, podczas których wypowiadali się dziennikarze. Jak zwrócił uwagę portal gazeta.pl, gdy na mównicy był europoseł Solidarnej Polski , TVP Info pokazało całe jego wystąpienie. Natomiast po tym, jak pojawił się na niej europoseł PO, były szef MSZ, Radosław Sikorski, zaczęto prowadzić dwie równoległe relacje. Sikorskiego nie było jednak słychać (pokazywano jedynie wideo), a debatę komentował Jacek Karnowski z „Sieci”. Widzowie nie dowiedzieli się więc, co mówił polityk.

Później było podobnie, ponieważ gdy przemawiał Bartosz Arłukowicz, to ponownie widzowie zapoznawali się nie z tym, co mówi, a co do powiedzenia miał ekspert w studio.

Czytaj też:
Morawiecki zepsuł humor przeciwnikom. „Nie chciał stać pokornie pod pręgierzem”