Charles Michel rozmawiał z Władimirem Putinem. Prezydent Rosji obwinił Polskę

Charles Michel rozmawiał z Władimirem Putinem. Prezydent Rosji obwinił Polskę

Władimir Putin
Władimir PutinŹródło:Newspix.pl / Mikhail Metzel/Kremlin Pool/Planet Pix via ZUMA Press Wire
Reuters przytacza treść rozmowy, którą odbyli szef Rady Europejskiej Charles Michel i prezydent Rosji Władimir Putin. Zdaniem służb prasowych Kremla, na które powołują się media, Putin miał obwinić Polskę o eskalację napięcia na granicy polsko-białoruskiej.

Jak wynika z oświadczenia Kremla, na które powołują się zagraniczne agencje, m.in. Reuters, Putin miał zwrócić uwagę, że polskie służby stosują na granicy „gaz łzawiący i granaty hukowe”. „UE powinna wpłynąć na Polskę, by zrezygnowała z kroków, które mogą prowadzić do eskalacji napięć na granicy polsko-białoruskiej” – stwierdził.

W rozmowie Władimir Putin miał także wielokrotnie podkreślać znaczenie pomocy humanitarnej dla migrantów. Sankcje nakładane na Białoruś nazwał z kolei błędnymi posunięciami, które nie przyniosą żadnego skutku. Przewodniczący Rady Europejskiej miał rozmawiać z Putinem również o wzmożonej obecności rosyjskiego wojska przy granicy z Ukrainą. Tutaj Krem jednak nie jest zbyt wylewny i nie jest jasne, co Putin miał na to odpowiedzieć.

Kryzys na granicy Polska-Białoruś

Przypomnijmy, że od wielu miesięcy trwa kryzys na polsko-białoruskiej granicy. Sytuacja eskalowała 8 listopada, gdy do granicy z Polską zaczął przemieszczać się tłum migrantów, sprowadzony na Białoruś przez białoruski reżim. Celem reżimu było wywarcie presji migracyjnej na Unii Europejskiej.

Migranci wielokrotnie usiłowali przedrzeć się przez ogrodzenie powstałe w pośpiechu na granicy. Pojawiały się także liczne próby nielegalnego przekroczenia granicy. Niektóre z nich kończyły się tragediami.

W minionym tygodniu sytuacja zaczęła się poprawiać, a migrantów przeniesiono do centrum logistycznego na terenie Białorusi. Ludzie ci narzekają na warunki, jakie tam panują, jednak jest to poprawa względem prowizorycznych koczowisk pod gołym niebem, w których przebywali przy polsko-białoruskiej granicy.

Czytaj też:
Róża Thun dla „Wprost”: Budowanie murów to propozycje z zeszłego wieku