140. miesięcznica smoleńska zakończona akcją antyterrorystów z wyposażeniem wysokogórskim

140. miesięcznica smoleńska zakończona akcją antyterrorystów z wyposażeniem wysokogórskim

Wodozbiór Marconiego
Wodozbiór Marconiego Źródło:Wikimedia Commons / Monikoska
W piątek 10 grudnia w Warszawie uczczono 140. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej. Jak zwykle przy tej okazji w pobliżu pomnika smoleńskiego pojawili się aktywiści z Lotnej Brygady Opozycji, sprzeciwiający się politycznemu wykorzystywaniu tego zdarzenia.

Lotna Brygada Opozycji to grupa, która zarzuca przedstawicielom PiS brak odpowiedniej debaty na temat katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Po swoich licznych protestach i happeningach na placu Piłsudskiego i w pobliżu pomnika ofiar katastrofy, jej członkowie mają sądowy zakaz zbliżania się do miejsca obchodów. Tym razem postanowili więc prowadzić swoją demonstrację z pobliskiego Ogrodu Saskiego.

Członkowie LBO wspięli się na położony w głębi parku wodozbiór Marconiego. Wykrzykiwali stamtąd te same, co zwykle hasła: pytania o obiecywany wrak samolotu, raport podkomisji Macierewicza i udział Jarosława Kaczyńskiego w tamtych zdarzeniach. Swój repertuar rozszerzyli też o sprawę posła PiS Łukasza Mejzy, którego firma znalazła się ostatnio pod ostrzałem mediów.

Nie wszyscy z protestujących zdołali wdrapać się na wodozbiór. Tych, którym się udało, musieli jednak ściągać zawodowcy. Do akcji wysłano antyterrorystów, którzy wspólnie z policją ogrodzili budowlę. Przy użyciu wyposażenia wysokogórskiego funkcjonariusze wspięli się na obiekt i ściągnęli z niego dwie osoby. Zgromadzonych sprawdzał też przeszkolony pies policyjny, zajmujący się szukaniem materiałów wybuchowych. Po wylegitymowaniu członków zgromadzenia nie podjęto decyzji o zatrzymaniu.

Raport końcowy podkomisji smoleńskiej

Przypomnijmy, że podkomisja smoleńska w sierpniu przyjęła końcowy, liczący kilkaset stron raport ze swoich prac. Dokument nie został opublikowany na oficjalnej stronie internetowej podkomisji ani upubliczniony w żaden inny sposób. W ostatnim czasie niektóre jego tezy przekazała „Gazeta Polska”, z którą sympatyzuje Antoni Macierewicz.

Czytaj też:
Kaczyński jest „winny” Sikorskiemu 46 tys. zł. Europoseł szuka „odważnego komornika”

Źródło: Gazeta Wyborcza