Brejza inwigilowany Pegasusem. Żaryn reaguje na zarzuty pod adresem polskich służb

Brejza inwigilowany Pegasusem. Żaryn reaguje na zarzuty pod adresem polskich służb

Stanisław Żaryn
Stanisław Żaryn Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych odniósł się do doniesień agencji AP o inwigilacji senatora KO Krzysztofa Brejzy. Stanisław Żaryn zapewnił, że sugestie, że polskie służby wykorzystują metody pracy operacyjnej do walki politycznej, są nieprawdziwe.

Rzecznik prasowy ministra-koordynatora służb specjalnych przekazał w oświadczeniu przesłanym Onetowi, że sugestie, iż polskie służby wykorzystują metody pracy operacyjnej do walki politycznej, są nieprawdziwe.

– W Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratura Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd. Każde użycie metod kontroli operacyjnej uzyskuje wymagane prawem zgody — w tym zgodę sądu. Polskie służby działają zgodnie z polskim prawem – zapewnił Stanisław Żaryn.

Według współpracownika Mariusza Kamińskiego dodał, że z uwagi na ograniczenia prawne nie będzie odnosić się do pytań dotyczących tego, czy jakieś metody pracy operacyjnej są stosowane w Polsce oraz czy wobec konkretnych osób były stosowane metody pracy operacyjnej.

Telefon Brejzy zhakowany Pegasusem

Agencja Associated Press poinformowała, że telefon polityka Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy miał zostać zhakowany w 2019 roku, a więc w czasie, gdy prowadził on kampanię przed wyborami parlamentarnymi.

Żona senatora przekazała, że telefony polityka zostały zbadane przez niezależnych ekspertów z Citizen Lab w Kanadzie. „Potwierdzono włamanie na dwa telefony łącznie 33 razy w kampanii wyborczej 2019 roku. Tak pozyskane treści były następnie manipulowane, fałszowane i publikowane przez rządową TVP. Szkalujące materiały pojawiły się od końca sierpnia do października 2019 roku setki razy, codziennie, także w głównym wydaniu »Wiadomości« TVP” - napisała na Twitterze.

Według Doroty Brejzy „PiS oparł swój negatywny przekaz wyborczy na pomawianiu jej męża”. „Była to oś kampanii. Włamanie Pegasusem na telefon ówczesnego szefa sztabu PO rozbiło kampanię wyborcza całej koalicji i zdestabilizowało osobistą kampanię Krzysztofa Brejzy” - stwierdziła mecenas dodając, że „to wydarzenie zdecydowało o wyniku wyborczym”.

Czytaj też:
Krzysztof Brejza wygrał w sądzie z TVP. Senator KO był podsłuchiwany Pegasusem?