Brejza pozywa Kaczyńskiego. „Sądzi, że kupuje sobie bezkarność”

Brejza pozywa Kaczyńskiego. „Sądzi, że kupuje sobie bezkarność”

Jarosław Kaczyński
Jarosław KaczyńskiŹródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Senator Krzysztof Brejza chce przeprosin od Jarosława Kaczyńskiego, za jego wywiad dla „Sieci”. Reprezentująca polityka PO adwokat Dorota Brejza podkreśla, że chodzi o symboliczne zwrócenie uwagi na insynuacje prezesa PiS.

Mecenas Dorota Brejza, prywatnie żona Krzysztofa Brejzy, w poniedziałek 10 stycznia skierowała do Sadu Okręgowego w Bydgoszczy pozew przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Od prezesa PiS domaga się przeprosin za wywiad, którego polityk udzielił tygodnikowi „Sieci”. Polityk miał sugerować, że Krzysztof Brejza zamieszany jest w kryminalną aferę, mimo że nie wykazało tego śledztwo prokuratorskie.

– Jarosław Kaczyński używa w swoich wypowiedziach insynuacji, na które nie można się godzić. Nie tylko nie można wprost o kimś pisać, że jest on przestępcą, jeśli nim nie jest, ale też nie można tego insynuować, sugerować, tworzyć kontekstów, które pozwalają na wyprowadzanie takich wniosków – mówiła w rozmowie z Onetem Dorota Brejza.

– Jarosław Kaczyński posługuje się takimi językowymi zabiegami i ubiera swoje oskarżenia w ogólniki, sądząc, że kupuje sobie tym samym bezkarność. A ja chciałabym, aby to mocno wybrzmiało, że takie zachowanie jest bezprawne – dodawała.

Brejza pozywa prezesa PiS. Co dokładnie powiedział Kaczyński?

Wypowiedź, która stanowi podstawę pozwu, dotyczyła systemu Pegasus i podsłuchu, jaki służby miały nałożyć na Krzysztofa Brejzę w okresie, gdy był on szefem sztabu wyborczego PO. — Żaden Pegasus, żadne służby, żadne jakieś tajnie pozyskane informacje nie odgrywały w kampanii wyborczej w roku 2019 jakiejkolwiek roli. Przegrali, bo przegrali, nie powinni dziś szukać takich usprawiedliwień. Te wszystkie opowieści pana Brejzy są puste, nic takiego nie miało miejsca — mówił Jarosław Kaczyński.

— Przypominam, że on sam pojawia się w sprawie inowrocławskiej w poważnym kontekście, jest tam podejrzenie poważnych przestępstw. Z wyborami nie miało to nic wspólnego – dodawał. To właśnie ta druga część uważana jest za insynuację.

„Twierdzenia Jarosława Kaczyńskiego umieszczają Krzysztofa Brejzę w jednoznacznie przestępczym kontekście i rodzą wprost skojarzenia, że uwikłany jest w zdarzenia o charakterze nieuczciwym i aferalnym. Jest to pomawiające i jako takie godzi w cześć i dobre imię powoda” – głosi pozew, złożony w bydgoskim sądzie.

Czytaj też:
Roman Giertych napisał list do „drogiego Jarka”. „Zakończysz w opozycji. W opozycji do wychowawcy więziennego”

Źródło: Onet.pl