Borys Budka zdradził, co zmieni KO po wygraniu wyborów. „O matko, tam to będzie tsunami!”

Borys Budka zdradził, co zmieni KO po wygraniu wyborów. „O matko, tam to będzie tsunami!”

Borys Budka
Borys Budka Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Borys Budka w czwartek 13 stycznia gościł w Radiu Zet, gdzie odpowiadał na pytania dotyczące planów PO i Koalicji Obywatelskiej na kolejną kadencję Sejmu. Zdradził, jakimi ustawami zajmie się jego ugrupowanie po wygranej i kogo czeka „tsunami” zwolnień.

Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka zapytany został o trzy pierwsze ustawy Koalicji Obywatelskiej w przypadku wygrania kolejnych wyborów do Sejmu. Polityk odpowiedział na to pytanie w nieco inny sposób, wymieniając od razu więcej projektów.

– Matko Boska, to będzie z 50 ustaw! – rzucił. – W obszarze, którym ja się zajmuję, to jest kwestia chociażby przywrócenie niezależności wymiaru sprawiedliwości. Jeżeli chodzi o zmiany gospodarcze, to zmiany w podatkach, żeby nie krzywdzić ludzi ciężko pracujących i emerytów, którym dzisiaj Polski Ład zabiera więcej – mówił.

Jako trzecią sprawę Borys Budka wymienił odpartyjnienie gospodarki i „rozliczenie tych wszystkich, którzy bez kwalifikacji znaleźli się w Spółkach Skarbu Państwa”. Dodał też czwartą propozycję, przypominając o pakiecie „Polska seniora”. Zgodził się ze stwierdzeniem, że „szuflady są pełne ustaw”.

Budka zapowiada tsunami w „Wiadomościach”

Budka zapowiedział też daleko idące zmiany w Telewizji Polskie. – Jeżeli ktoś jest propagandystą, to mam nadzieję, że nigdy w normalnych mediach pracy nie znajdzie. Ci ludzie, którzy pracują dziś chociażby w mediach Kurskiego, którzy produkują te paszkwile, oni by mogli pisać biuletyny partyjne na Nowogrodzkiej, ale nie są dziennikarzami. Proszę nie obrażać dziennikarzy – podkreślał.

– Czyli rozumiem, że cały zespół „Wiadomości” leci? – spytała prowadząca program Beata Lubecka. – O matko, tam to będzie tsunami! – odparł Borys Budka. – Na pewno media publiczne wymagają absolutnie resetu całkowitego. Bo one nie są w tej chwili publiczne, tylko są partyjne, zarządzane z Nowogrodzkiej. Co również widać w mailach Dworczyka – dodawał.

Czytaj też:
„Wiadomości” TVP nie odpuszczają Tuskowi. „Już po raz kolejny gra śmiercią”