PiS debatowało nad nowymi datkami dla Polaków? „Jak w krótkim czasie ludzie wszystko dostają za darmo, to przestają to doceniać”

PiS debatowało nad nowymi datkami dla Polaków? „Jak w krótkim czasie ludzie wszystko dostają za darmo, to przestają to doceniać”

Michał Dworczyk
Michał DworczykŹródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
W serwisie Poufna Rozmowa pojawił się kolejny mail, który miał wyciec z prywatnej skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka. Jak wynika z jego treści, działacze PiS mieli dyskutować nad kolejnymi datkami dla Polaków. Pomysły te zostały jednak szybko sprowadzone do parteru. „Za dużo grzybów w barszczu. Jak w krótkim czasie ludzie wszystko dostają za darmo, to przestają to doceniać” – miał pisać Dworczyk.

Afera mailowa wybuchła w połowie 2020 roku. Media ujawniły wówczas, że na prywatną skrzynkę mailową szefa KPRM ktoś się włamał, pozyskując całą zawartość. Szef KPRM Michał Dworczyk przyznał, że taki atak miał miejsce, jednak później w sprawie zapanowało milczenie. Do tej pory nie ma więc jasności, czy wyciekające wiadomości są prawdziwe, czy też częściowo lub w całości zmanipulowane. Autentyczność niektórych wiadomości została potwierdzona przez samych autorów, jednak przy większości maili panuje zasada, że politycy PiS nie komentują treści.

Serwis Poufna Rozmowa publikuje jednak regularnie kolejne rewelacje na ten temat. W najnowszym wycieku widzimy korespondencję z 2018 roku. W wiadomości z 16 października 2018 roku premier miał pytać, czy dobrym pomysłem jest ogłoszenie programu darmowych podręczników.

Mateusz Morawiecki miał pisać: Kolejny grzyb w barszcz?

„Darmowe podręczniki są dla klas 1-8 szkół podstawowych oraz dla wygaszanych gimnazjów. Natomiast książki dla wychowania przedszkolnego oraz szkół podstawowych nie są przez państwo zapewniane. Co ważne – rodzice dzieci w podstawówkach/gimnazjach nie mogą być obciążani żadnymi kosztami zakupu podręczników i ćwiczeniówek. Po stronie rodziców pozostaje tylko koszt zakupu materiałów szkolnych, ale to nam załatwia 300 plus. Uwaga: Część szkół podstawowych nielegalnie karze (tu błąd ortograficzny – powinno być każe – przyp. red.) rodzicom kupować „dodatkowe” podręczniki, co jest niezgodne z przepisami i można uczulić rodziców, że każdy taki przypadek mogą zgłosić kuratorium. A kuratoria by to sprawdziły. W zamyśle miałby to być ostatni pozytywny Accord (akord – współbrzmienie dźwięków, pisownia poprawna – przyp. red.). O ile nie jest to kolejny grzyb w barszcz. Chciałbym poznać waszą opinię w tej sprawie” – miał pisać premier Mateusz Morawiecki.

Wiadomość została zaadresowana do wielu polityków PiS, m.in. Michała Dworczyka, Beaty Mazurek (ówczesna rzeczniczka PiS), czy Krzysztofa Sobolewskiego (szef Komitetu Wykonawczego PiS). Doradcy są zgodni – czas na nowe datki nie jest dobry, bo lepiej z taką ofertą poczekać do… wyborów.

Michał Dworczyk miał radzić: Zostawmy to na wybory parlamentarne!

„Nie jestem ekspertem, ale: 1. I tak ludzie ostatnio bardzo dużo dostali, 2. Za dużo grzybów w barszczu, 3. Jak w krótkim czasie ludzie wszystko dostają za darmo, to przestają to doceniać, 4. Zostawmy to na wybory parlamentarne!” – miał odpowiedzieć .

miała z kolei pisać, że i ona „trzymałaby ten pomysł na wybory”, gdyż jest październik i rodzie już zapewne podręczniki zakupili. Jak wskazała, pieniądze proponowałaby przeznaczyć na inne cele: dla emerytów, dla opiekunów dorosłych niepełnosprawnych, czy też podwyżki w budżetówce.

W mailach pojawia się także Piotr Agatowski – doradca marketingowy . Miał on pisać, że „nie chodzi tylko o wybory”, choć i „tam trzeba będzie mocno iść” i powielenie oferty dla rodziców nie będzie wówczas złym pomysłem. „Bo 300 dawno wydadzą, a do 500 się przyzwyczają” – brzmi rzekoma odpowiedź. Agatowski miał także zauważyć, że kierowanie pomocy wciąż do tej samej grupy może nie być najlepszą strategią i warto rozejrzeć się za kolejnymi osobami, które mogą potrzebować wsparcia, a „którym niewiele do tej pory daliśmy”.

Czytaj też:
Politycy PiS skaczą sobie do gardeł. To bunt żołnierzy Kaczyńskiego czy celowy zabieg?