Jarosław Kaczyński chciał uczcić zmarłą matkę. Gwizdy i okrzyki: „hańba, dyktator, będziesz siedział”

Jarosław Kaczyński chciał uczcić zmarłą matkę. Gwizdy i okrzyki: „hańba, dyktator, będziesz siedział”

Jarosław Kaczyński w Starachowicach
Jarosław Kaczyński w Starachowicach Źródło:X / Joachim Brudziński
Jarosław Kaczyński upamiętnił w Starachowicach zmarłą matkę. Po mszy św. wygłosił przemówienie. Prezes PiS został wygwizdany przez protestujących. Polityk mówił też o „misji, która nie może być zakłócana”.

udał się do Starachowic, gdzie wziął udział w mszy świętej w przeddzień 9. rocznicy śmierci jego matki Jadwigi Kaczyńskiej. Prezes PiS po wyjściu z kościoła wygłosił przemówienie. Polityk podziękował m.in. wicepremierowi Jackowi Sasinowi oraz posłowi Krzysztofowi Lipcowi z PiS, któremu Kaczyński był szczególnie wdzięczny za zorganizowanie uroczystości.

Jarosław Kaczyński w Starachowicach upamiętnił matkę

Następnie było słuchać gwizdy i okrzyki: „wolna Polska, będziesz siedział, hańba, wynocha, dyktator”. Prezes mówił o tym, że wspomnienia jego matki stały się bardzo ważną częścią świadomości jego śp. brata Lecha Kaczyńskiego, częścią wychowania i czegoś szerszego. Kaczyński mówił, że „uczciwi Polacy pokolenia jego mamy przekazywali dzieciom m.in. polski patriotyzm, wierność krajowi i odrzucenie komunizmu i tego wszystkiego, co się z nim wiązało”.

– Polska stała się wolna, ale trzeba ze smutkiem powiedzieć, że następcy IV Departamentu MSW, czyli tego, który walczył z kościołem i polskością, ciągle żyją i przeszli do następnych pokoleń. Popełniono wielki błąd po 1989 r. o braku kary i twardej rozprawy z tym wszystkim. To ciągle na nas ciąży – przemawiał wicepremier.

Prezes PiS: Kościół musi trwać, jeśli naród polski chce mieć przyszłość

Kaczyński wyraził nadzieję, że „przyjdzie taki czas, że testament tego pokolenia, do którego należała jego mama, zostanie wypełniony i że z tym skończymy raz na zawsze, co będzie wydarzeniem dla Polski bardzo pożytecznym i budującym naszą przyszłość”. – Kościół musi trwać, jeśli naród polski chce mieć przyszłość. Ta misja nie może być zakłócana, jak przed chwilą. To coś, czego nie wolno tolerować, to nie jest sfera wolności, tylko nadużycia, podnoszenia ręki na Kościół i Polskę — mówił.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości wspomniał także o osobach, które „budowały podstawy pod wolną Rzeczpospolitą, płacąc za to życiem”. – Trzeba odrzucić to wszystko i tych wszystkich, którzy w to godzą i ze wszystkich stron w ścisłej współpracy z naszymi wrogami, próbują Polskę zniszczyć – zakończył Kaczyński.

Czytaj też:
Posłowie PiS szantażują Kaczyńskiego? Sawicki: Gra się tam cały czas odbywa