Sean Penn zabrał głos w sprawie MiG-ów i wywołał Waszyngton i Warszawę. Dostał odpowiedź z Polski

Sean Penn zabrał głos w sprawie MiG-ów i wywołał Waszyngton i Warszawę. Dostał odpowiedź z Polski

Sean Penn
Sean PennŹródło:Newspix.pl / ZUMA
Sean Penn skomentował we wpisie na Twitterze zamieszanie wokół przekazania Ukrainie samolotów MiG-29. Na jego wpis zareagował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Od kilku dni trwa zamieszanie wokół potencjalnego przekazania przez Polskę myśliwców MiG-29 ukraińskiej armii. W środę do dyskusji włączył się amerykański aktor Sean Penn, który kręcił film dokumentalny na Ukrainie w pierwszych dniach rosyjskiej agresji na ten kraj, a teraz jego fundacja Community Organized Relief Effort angażuje się w pomoc uchodźcom uciekającym z terenów objętych działaniami wojennymi.

Wojna na Ukrainie. Sean Penn komentuje sprawę myśliwców dla Ukrainy

Hollywoodzki gwiazdor poinformował na Twitterze, że odebrał telefon od szefa biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Andrija Jermaka. „Gdzieś w biurokratycznym łańcuchu między naszym Białym Domem a polskim rządem desperacko potrzebne odrzutowce nie zostały jeszcze dostarczone do Ukrainy” – stwierdził Sean Penn i dodał, że tzw. „wąskie gardło” może ujawnić się poprzez publiczne oburzenie.

Na wpis aktora zareagował rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. „Polska deklaruje gotowość oddania odrzutowców do dyspozycji USA. Zwróćmy uwagę, że decyzja o udzieleniu Ukrainie tego rodzaju wsparcia nie może leżeć wyłącznie w gestii Polski, ale całego NATO, z wiodącą rolą USA” – napisał na Twitterze.

twitter

Zamieszanie wokół MIG-ów

O przekazanie MIG-ów ukraińskiej armii apelował Wołodymyr Zełenski. Z ust m.in. ważnych urzędników z Unii Europejskiej czy USA słychać było, że ukraińskie siły powietrzne mogłyby zostać wzmocnione m.in. przez polskie samoloty, a w zamian Polska miałaby otrzymać samoloty od Amerykanów. Polski rząd przekonywał, że żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły, a Polska nie jest stroną konfliktu. We wtorek wieczorem sprawa nabrała światowego rozgłosu. Polskie MSZ wydało oświadczenie, w którym stwierdzono, że „władze Rzeczypospolitej Polskiej, po konsultacjach Prezydenta i Rządu RP, gotowe są niezwłocznie i nieodpłatnie przemieścić wszystkie swoje samoloty MIG-29 do bazy w Ramstein i przekazać je do dyspozycji Rządu Stanów Zjednoczonych Ameryki”. Jednocześnie Polska zwróciła się do USA o „dostarczenie jej używanych samolotów o analogicznych zdolnościach operacyjnych” i zadeklarowała gotowość do „natychmiastowego ustalenia warunków zakupu tych maszyn”. Rząd zwrócił się też do innych państw NATO o „podobne działanie”.

Waszyngton zaskoczony ruchem Warszawy

Komunikat Warszawy zaskoczył Amerykanów. Zastępca sekretarza stanu Victoria Nuland oświadczyła, że to stanowisko nie było konsultowane z Waszyngtonem. Głos zabrał też rzecznik Departamentu Obrony USA John Kirby. „Perspektywa, w której samoloty w dyspozycji władz Stanów Zjednoczonych startują z bazy USA i NATO w Niemczech i wlatują w przestrzeń powietrzną sporną z Rosją, nad Ukrainą, budzi poważne wątpliwości dla całego sojuszu NATO. Po prostu nie jest dla nas jasne, by istniało dla tego rzeczowe uzasadnienie. Będziemy nadal konsultować się z Polską i innymi sojusznikami NATO w tej sprawie i związanych z nią trudnych logistycznych wyzwań, ale nie wierzymy, że propozycja Polski jest możliwa do utrzymania” – stwierdził Kirby.

Czytaj też:
Chaos wokół przekazania myśliwców MiG-29 dla Ukrainy. Wiceszef MSZ zabrał głos