Były premier Wielkiej Brytanii przyjechał do Polski z pomocą dla uchodźców. „Ponad 20 godzin podróży”

Były premier Wielkiej Brytanii przyjechał do Polski z pomocą dla uchodźców. „Ponad 20 godzin podróży”

David Cameron z pracownikami Czerwonego Krzyża
David Cameron z pracownikami Czerwonego Krzyża Źródło: Twitter
Były premier Wielkiej Brytanii David Cameron przyjechał z dużą dostawą pomocy na granicę polsko-ukraińską. W sieci zamieścił krótką relację z drogi i magazynu Czerwonego Krzyża. Podczas podróży jego ekipa napotkała przeszkody.

– Prawie tysiąc mil, ponad 20 godzin podróży i dotarliśmy do magazynu Czerwonego Krzyża, tak aby uchodźcy mogli dostać zestawy pierwszej pomocy, pieluchy, pościel i inne potrzebne rzeczy – mówił na filmie David Cameron. Dodał, że mimo zimna warto było przyjechać, by pomagać osobom dotkniętym przez koszmar wojny na Ukrainie.

Były premier Wielkiej Brytanii przyjechał do Polski razem z kolegami z organizacji charytatywnej Chippy Larder i radną Partii Pracy Rizvaną Poole, która prowadzi bank z żywnością od lokalnych dostawców. – Współpraca ponad podziałami! – skomentował ich wspólną akcję były lider Partii Konserwatywnej.

Nie obyło się bez przeszkód, bo po drodze w furgonetce złapała gumę, ale w dalszą drogę ruszyła po naprawie w Niemczech.

twitter

Cameron dotarł z pomocą dla uchodźców do punktu Czerwonego Krzyża w sobotę o godz. 22. „Ogromne podziękowania dla wszystkich wolontariuszy i miejscowych strażaków za serdeczne przyjęcie i pomoc w rozładunku naszej ciężarówki, pełnej niezbędnych darów dla uchodźców przybywających do Polski” – napisał na Twitterze.

twitter

Wojna na Ukrainie. Ponad 10 milionów osób uciekło

Już 10 milionów osób zostało zmuszonych, by opuścić swoje domy z powodu wojny na Ukrainie – podał Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców Filippo Grandi. Chodzi zarówno o ucieczkę z kraju jak i wewnętrzne przesiedlenia.

Polska Straż Graniczna poinformowała, że od 24 lutego do Polski wjechały 2 080 978 osób. W sobotę 19 marca pogranicznicy odprawili 40,1 tys. osób w kierunku naszego kraju, mniej o 6 proc. niż poprzedniego dnia. Z polski na Ukrainę od 24 lutego wjechało ponad 250 tys. osób. Wśród nich są tacy, którzy chcą walczyć na wojnie. „Zburzyli mi dom, zniszczyli to, na co pracowałem całe życie. Biorę broń i będę ich zabijał” – mówił „Wprost” jeden z Ukraińców, który jechał do Charkowa.

Czytaj też:
Kolejne chore onkologicznie dzieci z Ukrainy trafiły do Polski. Część pojedzie do zagranicznych klinik