Duda i Morawiecki pogratulowali Macronowi. „Przyszłość Europy leży w naszych rękach”

Duda i Morawiecki pogratulowali Macronowi. „Przyszłość Europy leży w naszych rękach”

Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki Źródło: Newspix.pl
Mateusz Morawiecki i Andrzej Duda dołączyli do grona polityków, którzy pogratulowali zwycięstwa Emmanuelowi Macronowi. Wyniki exit poll wskazują, że to właśnie urzędujący prezydent będzie rządził Francją przez kolejne 5 lat.

Wyniki exit poll wskazują, że to  zostanie prezydentem Francji przez kolejne 5 lat. Po ogłoszeniu wyników II tury wyborów prezydenckich posypały się gratulacje dla polityka od wielu światowych przywódców. Głos zabrał także . „Każde wybory są świętem demokracji. Nawet po najbardziej gorącej kampanii przychodzi czas żmudnej pracy” – napisał szef rządu na swoim profilu na Twitterze. Premier zapewnił, że „Polska i Francja mają wiele wspólnych interesów”. „Przyszłość Europy leży w naszych rękach. Gratuluję zwycięstwa Emmanuelowi Macronowi” – dodał polityk PiS.

twitter

Francja. Andrzej Duda pogratulował Emmanuelowi Macronowi

Gratulacje złożył także Andrzej Duda. „W ostatnich miesiącach spotykaliśmy się wielokrotnie i bardzo cieszę się, że będziemy mogli kontynuować dialog” - napisał prezydent Polski na swoim profilu na Twitterze.

twitter

Francja wybory. Kto wygrał, wyniki głosowania

Frekwencja w I turze wyniosła 73,69 proc. i była najniższa od wyborów prezydenckich w 2002 r., kiedy do urn wyborczych przyszło 71,6 proc. uprawnionych do głosowania

O godzinie 20 zamknięto lokale wyborcze i właśnie wtedy opublikowano pierwsze wyniki exit poll. Z nieoficjalnych informacji wynika, że obecny prezydent zwyciężył w głosowaniu. Tym razem przewaga jest jednak mniejsza niż w 2017 roku. Według sondażowych wyników urzędujący przywódca Francji zdobył 58,2 proc. głosów. Na jego rywalkę – Marine Le Pen – zagłosowało 41,8 proc. wyborców. Z kolei jak wynika z innego sondażu dla BFMTV, Emmanuel Macron uzyskał 57,6 proc. głosów, a Marine Le Pen 42,4 proc.

Francja. Macron po ogłoszeniu wyników. Co powiedział?

– Po pięciu latach transformacji, chwil szczęśliwych i trudnych, wyjątkowych kryzysów, w ten dzień większość dokonała wyboru, by mi zaufać – powiedział prezydent Francji podczas swojego wystąpienia na Polach Marsowych w Paryżu. Polityk przyznał, że ma świadomość, że wielu wyborców oddało na niego głos, aby zapobiec pojawieniu się skrajnej prawicy. – Chciałbym im podziękować i powiedzieć, że ten głos mnie zobowiązuje. Myślę o tych, którzy nie poszli na wybory, a których milczenie to sprzeciw wobec wypowiedzeniu się. Na to również musimy znaleźć odpowiedź – dodał.

Przywódca Francji podkreślił, że „od teraz nie jest kandydatem jakiegoś obozu, ale prezydentem wszystkich”. – Musimy być ambitni i wymagający, mamy bardzo wiele do zrobienia. przypomina nam, że przechodzimy przez tragiczne czasy, gdy Francja ma obowiązek wyrażać swoją opinię, pokazywać jasno swoje wybory. Będziemy to robić. Będziemy musieli zachować uwagę i szacunek, bo nasz kraj jest ulepiony z wielu podziałów. Musimy być silni, nikt nie zostanie pozostawiony z boku – zapewnił.

twitterCzytaj też:
Francja. Politycy o zwycięstwie Macrona. „Przyjdzie taki dzień, że będziemy mieć Paryż w Warszawie”