Były wicepremier odpowiada na zarzuty polityków partii Zbigniewa Ziobry. „Polska leżałaby na łopatkach”

Były wicepremier odpowiada na zarzuty polityków partii Zbigniewa Ziobry. „Polska leżałaby na łopatkach”

Waldemar Pawlak
Waldemar Pawlak Źródło:Newspix.pl / Mateusz Wlodarczyk
Waldemar Pawlak odpowiedział posłom Solidarnej Polski, którzy oskarżają go o prorosyjskość. – Propagandą nie da się ogrzać mieszkań – stwierdził polityk PSL. Były wicepremier uderzył również w PiS. Ocenił, że gdyby nie podjęte w przeszłości decyzje „to dzisiaj Polska leżałaby na łopatkach”.

Waldemar Pawlak jest atakowany przez polityków Solidarnej Polski za prorosyjskość. Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba stwierdził na konferencji prasowej, że polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego jest polskim Gerhardem Schroederem. Podobnie byłego wicepremiera w rządzie ocenił partyjny kolega Ozdoby – Janusz Kowalski. Pawlak odniósł się do oskarżeń na antenie Polsat News.

– Gdyby nie to, że w 2010 roku podpisaliśmy umowę umożliwiającą rewers, a więc możliwość tłoczenia z zachodu na wschód gazociągiem jamalskim, to dzisiaj nie byłoby infrastruktury pozwalającej zastąpić rosyjski gaz, gazem z systemu europejskiego. I wszelkie gadanie i propaganda pana ministra na nic by się nie zdała, bo propagandą nie da się ogrzać mieszkań – powiedział szef Rady Naczelnej .

Waldemar Pawlak odpowiada na krytykę posłów Solidarnej Polski

Pawlak nie wycofał się ze swoich słów sprzed trzech miesięcy, że Polsce nie jest potrzebny gazociąg Baltic Pipe. Były wicepremier podkreślił, że rewers na połączeniu jamalskim pozwala importować 30 miliardów sześciennych gazu, a więc trzy razy więcej niż gazociąg na dnie Morza Bałtyckiego. Pawlak zwrócił również uwagę na gazoport w Świnoujściu, który pozwala na odbiór 5 mld m3 gazu ziemnego rocznie.

Polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego zauważył, że  od siedmiu lat nie zwiększyło tych możliwości. – Dzisiaj, gdyby nie było rewersu na jamale, to Polska leżałaby na łopatkach – ocenił. Pawlak skomentował także słowa , że podpisanie przez byłego wicepremiera umowy w 2010 r. z Gazpromem było „mniej warte niż papier, na którym ją spisano”. – To demagogia i propaganda – zakończył Pawlak.

Czytaj też:
Janusz Kowalski o wicepremierze z „proputinowskiego rządu Donalda Tuska”. Wysłał pismo do premiera