Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wraz z delegacją, w skład której weszli też wiceprzewodniczący senackiej Grupy Polsko-Marokańskiej Aleksander Pociej i senator Marek Borowski, przebywał z wizytą w Monako na zaproszenie przewodniczącego tamtejszej Izby Doradców Enaama Mayary.
Awaryjne lądowanie w Zurychu
Przedstawiciele izby wyższej polskiego parlamentu mieli wrócić do kraju w poniedziałek 30 maja, jednak samolot, którym podróżowali, musiał awaryjnie wylądować na lotnisku w Zurychu. Szefowa gabinetu marszałka Małgorzata Daszczyk poinformowała, że w kokpicie pilotów Boeinga 737 pękła szyba. Nikomu nic się nie stało. Również 1. Baza Lotnictwa Transportowego przekazała na Facebooku, że „lądowanie przebiegło bez zakłóceń i z zachowaniem warunków bezpieczeństwa”, a „pasażerowie powrócą do Polski samolotem zapasowym”.
Tomasz Grodzki: Państwo PiS w praktyce: chcielibyśmy, aby…
Powrót do kraju znacznie się jednak opóźnił, nad czym ubolewał na Twitterze Grodzki. Marszałek Senatu stwierdził, że delegację z Zurychu miał odebrać samolot zastępczy, „jak zawsze w lotach HEAD”. „Okazało się to jednak czczą teorią. Teoretycznie wszyscy chcą pomóc, ale bez efektu. Do kraju wrócimy dopiero jutro. Państwo PiS w praktyce: chcielibyśmy, aby… – i nic z tego” – stwierdził.
Z kolei w rozmowie z TVN24 Grodzki powiedział, że delegacja „koczuje w saloniku użyczonym gościnnie przez Jet Aviation”. – Musimy skorzystać z hotelu, bo rejsowy samolot miał tylko jedno miejsce, więc cała delegacja, siłą rzeczy, nie mogła się zmieścić – mówił. Wskazał też, że samolot rezerwowy nie może polecieć, bo załoga akurat skończyła limit pracy, a drugiej nie ma.
MON oskarża marszałka o „wprowadzanie w błąd”
Na wpis zareagowało Ministerstwo Obrony Narodowej, które „poprosiło” Grodzkiego, by „nie wprowadzać w błąd”. „To Pana podwładny zrezygnował z podstawienia wojskowego samolotu, który był do dyspozycji jeszcze tego samego dnia i wybrał transport Embraerem LOTu dopiero rano” – stwierdził resort obrony na Twitterze.
twitterCzytaj też:
Porozumienie opozycji i samorządowców podpisane. Sześć postulatów