To już plan? Kaczyński znów wyśmiał korektę płci. „Nikomu do sypialni nie zamierzamy zaglądać, ale...”

To już plan? Kaczyński znów wyśmiał korektę płci. „Nikomu do sypialni nie zamierzamy zaglądać, ale...”

Jarosław Kaczyński w Grudziądzu
Jarosław Kaczyński w Grudziądzu Źródło:Facebook / Prawo i Sprawiedliwość
Kolejny dzień Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu drwił z tematu korekty płci. – A dlaczego jestem Zosia? Może jutro z powrotem będę Władysław, ale dzisiaj jestem Zosia – mówił prezes PiS, wywołując głośny śmiech i aplauz na spotkaniu w Grudziądzu.

na spotkaniu w Grudziądzu kolejny raz nawiązał do kwestii korekty płci. Pierwszy raz drwił z tego tematu na sobotnim spotkaniu we Włocławku, gdzie stwierdził, że „on by badał” osoby, które mówią o korekcie płci.

Kaczyński: Próbują nam narzucać także kwestie o charakterze obyczajowym

Jarosław Kaczyński krytykował Unię Europejską najpierw za narzucanie postrzegania praworządności, a następnie mówił o kwestiach obyczajowych.

– Próbują nam narzucać także kwestie o charakterze obyczajowym, można powiedzieć najbardziej delikatnie. Chcą, żeby były przyjmowane rozwiązania, można powiedzieć z pogranicza rozsądnego myślenia. Wyobraźmy sobie, ze ktoś z panów tutaj siedzących w pierwszym rzędzie przychodzi do swojej pracy, no i mówi „ja nie jestem Władysław ja jestem Zosia” – mówił prezes PiS.

W tym momencie przez salę przeszedł głośny śmiech.

– I według tego, co nam zalecają z Zachodu, wszyscy powinni się temu podporządkować, bo inaczej się uraża. A dlaczego jestem Zosia? Może jutro z powrotem będę Władysław, ale dzisiaj jestem Zosia – kpił dalej Kaczyński. – Naprawdę nie można podważać tego, co jest zawarte w ludzkich genach. Te geny się w oczywisty sposób różnią. Oczywiście w męskości i kobiecości są elementy kulturowe, stąd ona jest różnie pojmowana w różnych krajach. To są oczywistości, którym nikt rozsądny nie przeczy – dodał.

Kaczyński podkreślił, że kobiety i mężczyźni „powinni być równi w swoich prawach i obowiązkach, chociaż przy pewnym zróżnicowaniu”.

Dzisiaj na Ukrainie nikt nie zatrzymuje kobiet, które chcą wyjechać, najczęściej z dziećmi, a zatrzymują mężczyzn. I to jest normalne, tak natura to ukształtowała. Natomiast jeśli chodzi o wszystkie prawa polityczne, wyborcze, także w małżeństwie równości, ochrony, to jesteśmy całkowicie za tym – zapewniał prezes PiS. – Ciągle nas się czepiają. A my nie możemy temu ulec. Naprawdę nie może być tak, że w niektórych państwach na przykład w zawodach sportowych, niech to będzie pchnięcie kulą, występują panie, młode kobiety, a obok nich może stanąć dwumetrowy facet, 140 kilogramów wagi. Raz przyjdzie, jest marny w tym swoim pchaniu kulą, ale mimo wszystko ta kobieca, prawie dwa raz lżejsza od męskiej rzuci od razu rekord świata i już jest zwycięzcą i złotym medalista. Tak to w tej chwili zaczyna wyglądać – dodał.

Kaczyński: Nikomu do sypialni nie zamierzamy zaglądać, ale...

– My się musimy obronić przed szaleństwem. Musimy obronić rodzinę składająca się z kobiety i mężczyzny i daj Boże dzieci – mówił prezes , na co odpowiedziały mu głośne brawa.

– No i musimy się obronić przed dominacją pewnego typu kultury, która wynika z pewnego rodzaju, że tak powiem odejść od normy. Nie dlatego, że chcemy kogokolwiek prześladować. Nikogo nie prześladowaliśmy, to nie jest polska tradycja. Polski kodeks karny z 1932 roku był pierwszym kodeksem karnym w Europie, który zniósł kary za te odmienności – stwierdził Kaczyński. – Ale to nie oznacza, że musimy się na wszystko zgadzać. I my jako PiS stoimy na takim stanowisku. Nikomu do sypialni nie zamierzamy zaglądać, ale chcemy utrzymać zwykła normalność i to jest nasze prawo – dodał.

Tu znowu sala odpowiedziała aplauzem.

– Ale to tworzy program, który nie podoba się w Europie różnym siłom rewolucyjnym, lewicowym, lewackim. Ale to jest grupa stosunkowa nieliczna, która podziela te lewackie wartości w Polsce. Ale to niezadowolenie jest instrumentalizowane politycznie przez tych, którzy w głębi duszy myślą to samo, co my, ale chcą to wykorzystać, żeby nas odepchnąć od władzy. Szanowni państwo, społeczeństwo zdecyduje – zakończył.

Czytaj też:
„Mam na imię Magda, jestem transpłciową kobietą. Opowiem wam swoją historię”