Komisja Europejska na początku czerwca zatwierdziła Krajowy Plan Odbudowy dla Polski. Pieniądze zostaną jednak wypłacone w momencie spełnienia tzw. kamieni milowych. Chodzi o m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, reformę systemu dyscyplinującego sędziów czy przywrócenie do orzekania już zwolnionych sędziów. Stosowne przepisy w tej sprawie zaproponował prezydent Andrzej Duda, który konsultował projekt zmian z Komisją Europejską.
Jak się jednak okazuje, wiceszefowa KE krytycznie oceniła prezydenckie pomysły. - Ustawa Andrzeja Dudy nie spełnia kamieni milowych. Polska będzie musiała się zastanowić nad warunkami. A jeśli nie będzie wystarczającej odpowiedzi w postaci prawnie wiążących zasad dla polskiego sądownictwa, które będą odpowiadały kamieniom milowym, nie wypłacimy pieniędzy – powiedziała Vera Jourova podczas konferencji prasowej.
Prezydencki minister uspokaja ws. KPO
Prezydencki minister Jakub Kumoch w rozmowie z Onetem uspokaja, że wypowiedź wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej jest oderwana od faktów. - Treść reformy była znana Komisji Europejskiej, był długi dialog z przewodniczącą Ursulą von der Leyen na ten temat i nie zgłaszano żadnych zastrzeżeń. Obawiam się, że tutaj mamy sytuację, w której pani komisarz wybiega przed szereg i realizuje własną agendę - stwierdził szef Biura Polityki Międzynarodowej dodając, że wiarygodność w polityce i dyplomacji jest kapitałem
Pieniądze dla Polski z KPO. Komentarze opozycji
Suchej nitki na działaniach rządu PiS nie zostawili politycy opozycji. W tej sprawie działacze PO, Lewicy i PSL mówią jednym głosem.
Władysław Kosiniak-Kamysz
Marek Belka
Krzysztof Śmiszek
Adam Szłapka
Tomasz Siemoniak
Kamila Gasiuk-Pihowicz
Grzegorz Furgo
Andrzej Halicki
Tomasz Trela
Polska nie dostanie środków z UE? Grodzki komentuje
W podobnym tonie wypowiedział się także marszałek Senatu. – W gronie wicemarszałków Senatu, w gronie szefów ugrupowań apelujemy do Sejmu, aby pilnie zwołał dodatkowe posiedzenie i zaakceptował nasze poprawki do nowelizacji ustawy o SN, które niedawno wszystkie nierozumnie Sejm odrzucił – powiedział Tomasz Grodzki.
Polityk KO tłumaczył, że Sejm może przyjąć poprawki Senatu jako swoje. – Sprawa jest zbyt ważna, ponieważ Polska potrzebuje pieniędzy z KPO w sposób absolutnie konieczny, gdyż inaczej wszystko – począwszy od relacji z sąsiadami, po wojnę w Ukrainie, po skok cywilizacyjny Polski, na który czekamy – wszystko to będzie zaburzone, żeby nie użyć ostrzejszych słów – wyjaśnił.
– Przesłaliśmy wam nasze poprawki po to, aby pozwolić Polsce otrzymać środki z KPO. Nie skorzystaliście z tych szans, teraz w PE słyszycie, że nie będzie pieniędzy. Apelujemy: posłowie i posłanki, pani marszałek, zwołajcie posiedzenie Sejmu, wprowadźcie stosowne poprawki, choćby senackie i wreszcie zakończmy tę niekończąca się opowieść, która ciągnie się tylko i wyłącznie z winy koalicji rządzącej – dodawał marszałek Senatu.