Wojna na Ukrainie. Groźby Putina to zapowiedź eskalacji? „Co tu mówić, niech spróbują”

Wojna na Ukrainie. Groźby Putina to zapowiedź eskalacji? „Co tu mówić, niech spróbują”

Władimir Putin
Władimir PutinŹródło:Newspix.pl / ZUMA
Władimir Putin w najnowszej wypowiedzi stwierdził, że Moskwa nie rozpoczęła jeszcze „na poważnie” działań na Ukrainie. Gróźb było więcej.

Wojna na Ukrainie trwa już ponad 130 dni. Rosjanie atakują zarówno cele militarne, ale także obiekty zamieszkałe przez ludność cywilną. W serii kłamstw Kreml agresję na sąsiedzki kraj określa mianem „operacji specjalnej”, a jako jej cel wskazuje „denazyfikację i demilitaryzację" Ukrainy.

Pierwotny plan Rosji zakładał zdobycie Kijowa w ciągu kilku pierwszych dni inwazji, a następnie zainstalowanie w stolicy Ukrainy marionetkowego rządu. Gdy ten scenariusz się nie powiódł, wojska podległe skupiły się na prowadzeniu ofensywy w Donbasie.

W związku z pogwałceniem prawa międzynarodowego przez Rosję i napaść na niepodległe państwo, na kraj agresora zostały nałożone sankcje. Restrykcje, które wprowadziły m.in. Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone, mają doprowadzić do zatrzymania machiny wojennej Putina.

Ostre słowa Putina. „Co tu mówić, niech spróbują”

Prezydent Rosji w najnowszej wypowiedzi dał pokaz agresywnej retoryki. – Dziś słyszymy, że chcą nas pokonać na polu bitwy. Co tu mówić, niech spróbują. Wielokrotnie słyszeliśmy, że Zachód chce z nami walczyć do ostatniego Ukraińca. To tragedia dla narodu ukraińskiego, ale wydaje się, że wszystko zmierza w tym kierunku – powiedział , którego wypowiedź cytują rosyjskie media.

Władimir Putin ostrzegł Ukrainę i jej zachodnich sojuszników, że Moskwa nie rozpoczęła jeszcze „na poważnie” działań na Ukrainie. Jednocześnie polityk zaznaczył, że Rosja „nie odmawia prowadzenia negocjacji pokojowych". W ten sposób Władimir Putin po raz kolejny próbował zakłamać rzeczywistość i pokazać Rosję jako kraj, który jest otwarty na merytoryczne negocjacje.

Czytaj też:
Putin wywoła spór ws. obwodu kaliningradzkiego? „Sfera działalności transportowej jest krytyczna”