Minister Michał Wójcik z Solidarnej Polski na antenie Polskiego Radia 24 był pytany o konflikt polskich władz z Unią Europejska o kwestię praworządności.
Wójcik: Wahadło się odwróci. Będzie czas rozliczeń
– Wymiar sprawiedliwości to nie jest obszar, w który Unia Europejska może wkraczać – mówił Wójcik. – To bardzo daleko idące nadużycie. Przyjdzie kiedyś czas, że wahadło się odwróci. Będzie czas rozliczeń tych, którzy są u steru Unii Europejskiej – dodał.
Minister stwierdził, że nie podoba mu się traktowanie Polaków.
– Nas się nie powinno się uczyć praworządności. Mamy zbyt trudną historię, żeby, przepraszam, byle kto w Parlamencie Europejskim wyzłośliwiał się na temat Polaków– powiedział.
Prowadząca rozmowę Eliza Olczyk dopytywała, kogo Wójcik ma na myśli.
– Wielu posłów. A pamięta pani taka panią europoseł, która mówiła o zagłodzeniu Polaków?– spytał.
– Nie, ona mówiła o zagłodzeniu rządu. To was chciała zagłodzić, a nie nas wszystkich – odparła prowadząca.
– Można to tak interpretować. Ale jeśli pani nie przeszkadza to, że są debaty na temat praworządności w Polsce, a nie ma debat na temat tego, co się dzieje w innych krajach. Chociażby Holandia. Holenderscy rolnicy protestują i brutalnie tłumione są te protesty – stwierdził.
Doprecyzowując, dwa lata temu niemiecka wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Katarina Barley krytykowała co prawda rząd PiS, ale jeśli chodzi o „finansowe zagłodzenie”, to te słowa dotyczyły Viktora Orbana. Nagłówek mówiący o „zagłodzeniu Polski i Węgier” dodała niemiecka stacja radiowa w internetowym streszczeniu rozmowy, która potem za sprawę przepraszała.
Wójcik bagatelizuje wpływ środków z KPO. Nawiązał do Powstania Warszawskiego
Wójcik był również pytany o ciągły brak wypłaty unijnych pieniędzy na polskie KPO.
– KPO powinno być dawno wypłacone i tyle, nie ma tu o czym rozmawiać – mówił minister. – A ja nie przeceniałbym środków z KPO. One się należą, powinny być i są potrzebne. Ale wpływ na wzrost gospodarczy to w tym roku to miało być 0,1 proc., w przyszłym bodajże 0,4 proc. – bagatelizował.
Wójcik podkreślił jednak ponownie, że te środki są potrzebne.
– Żebym nie był zrozumiany, że nie chcemy tych pieniędzy, ale są rzeczy ważniejsze – ocenił, nawiązując do rocznicy Powstania Warszawskiego. – Ludzie wtedy walczyli o suwerenność, o wolność i to nie miało swojej ceny. Oddanie suwerenności za pieniądze? Nie, tego nie powinno być – podkreślił.
Czytaj też:
Były senator PO uderza w Donalda Tuska. „Bryluje wśród polityków traktujących wyborców jak idiotów”