Minister Czarnek popiera pomysł zmiany w kontrowersyjnym podręczniku. „Można zrezygnować”

Minister Czarnek popiera pomysł zmiany w kontrowersyjnym podręczniku. „Można zrezygnować”

Przemysław Czarnek
Przemysław CzarnekŹródło:Wikimedia Commons / Adrian Grycuk
W środę 17 sierpnia Onet podał, że wydawnictwo Biały Kruk zamierza usunąć lub zmienić fragment podręcznika do historii i teraźniejszości, mogący uderzać w dzieci poczęte metodą in vitro. Kolejnego dnia minister edukacji Przemysław Czarnek poparł pomysł zmiany przedmiotowego fragmentu.

W podręczniku szkolnym do wprowadzanego w tym roku przedmiotu historia i teraźniejszość w rozdziale „Kultura i rodzina w oczach Zachodu” pojawiły się akapity na tyle kontrowersyjne, że wzbudził one niepokój nie tylko internautów czy polityków opozycji, ale także posłanki Joanny Lichockiej z PiS. Według wielu czytających, łatwo znaleźć w nim odniesienie do osób poczętych metodą in vitro. Nieco inne stanowisko zajął minister edukacji i nauki, który jednak zgadza się na usunięcie kłopotliwych zdań.

„Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli” – czytamy we wskazanym fragmencie.

„Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju »produkcję«? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej. Ileż to razy słyszymy od ludzi wykolejonych: nie byłem kochany w dzieciństwie, nikt mi nic nie dał, więc sam sobie muszę brać” – czytamy dalej.

W czwartek 18 sierpnia na antenie Polsat News minister Czarnek podkreślał, że sprawdził cytowany przez internautów fragment podręcznika i nie dopatrzył się tam niczego na temat metody in vitro. Stwierdził, że sens słów z podręcznika do HiT został „skrzywiony do tego stopnia”, że na obecnym etapie „mógłby rzeczywiście zniknąć, aby chronić dzieci poczęte metodą in vitro”.

Czarnek nie obawia się pozwu od rodzica

Minister nie chce jednak dać za wygraną i zamiast autorów podręcznika, atakuje opozycję. Jego zdaniem szef PO „wykorzystał w sposób nikczemny, przedmiotowo i instrumentalnie dzieci poczęte metodą in vitro”. – Uważam, że z tego fragmentu można byłoby zrezygnować – powtórzył. Pytany o pozwy, które ojciec dziecka z in vitro zamierza złożyć przeciwko niemu i autorom podręcznika, Czarnek zbył temat. – Tego typu zapowiedzi pozwów... Mogę powiedzieć, że pozwę prezydenta USA ale czy warto o tym mówić w Polsacie? – pytał retorycznie.

Czytaj też:
Skandaliczne słowa Derewienko do Schreiber. „Zaburzenie dwubiegunowe wymaga pomocy psychiatry”

Źródło: Polsat News