Joński: Rząd wie, kto wpuścił truciznę do Odry. GIOŚ odpowiedział mu oświadczeniem

Joński: Rząd wie, kto wpuścił truciznę do Odry. GIOŚ odpowiedział mu oświadczeniem

Dariusz Joński i Michał Szczerba
Dariusz Joński i Michał Szczerba Źródło:PAP / Tomasz Waszczuk
W poniedziałek 29 sierpnia poseł Platformy Obywatelskiej Dariusz Joński zamieścił w sieci dokumenty, które przedstawił jako dowód na zatrucie Odry. W reakcji na jego działania Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wydał oświadczenie, dementując rewelacje polityka.

„Pewne są dwie rzeczy: po pierwsze-ktoś wpuścił truciznę do Odry; po drugie-rząd dobrze wie, kto” – napisał na Twitterze Dariusz Joński, oznaczając jednocześnie kolegę z ław poselskich Michała Szczerbę. Wspólnie z nim Joński przeprowadza najczęściej interwencje poselskie i odwiedza państwowe instytucje, które w innym trybie niechętnie udzielają odpowiedzi na trudne pytania. Tym razem również z jego pomocą pozyskał skany z laboratorium. Do swojego tweeta poseł dołączył dokumenty z końca lipca, przedstawiających wyniki badania wody w Odrze.

twitter

Nie trzeba było długo czekać, by na wpis Jońskiego odpowiedział Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Na oficjalnej stronie internetowej GIOŚ pojawił się komunikat, zatytułowany „oświadczenie ws. mezytylenu”. „W nawiązaniu do kolejnych nieprawdziwych informacji dotyczących zawartości mezytylenu w badanych próbkach stanowczo oświadczamy, że zawartość mezytylenu w próbkach wody z rzeki Odry została całkowicie wykluczona. Prosimy o zaprzestanie wprowadzania opinii publicznej w błąd” – pisali urzędnicy.

Przedstawiciele GIOŚ tłumaczyli, że w próbkach wody Odry pobranych 28.07., 1.08. oraz 08.08.2022 przeprowadzono tak zwaną analizę jakościową, która wskazuje jedynie na prawdopodobieństwo występowania różnych związków. Dodawali, że po analizie jakościowej przeprowadza się jeszcze analizę ilościową, pokazującą konkretne stężenie danej substancji w wodzie.

„W tych konkretnych próbkach wstępne badanie jakościowe wykazało prawdopodobieństwo około 80% występowania różnych związków organicznych (w tym również mezytylen). Zgodnie z systemem zarządzania jakością za wiarygodne możemy uznać wyniki uzyskane z prawdopodobieństwem 90% oraz potwierdzone widmem wskazującym jednoznacznie na budowę strukturalną związku” – czytamy w oświadczeniu. „Badania ilościowe przeprowadzone w akredytowanym laboratorium nie wykazały przekroczenia granicy oznaczalności tj. 0,001 mg/l, co jest jednoznaczne z wykluczeniem zawartości mezytylenu” – podkreślono.

GIOŚ: Apelujemy o rozwagę

„Apelujemy jeszcze raz o rozwagę w wydawaniu opinii. Pamiętajmy, że ochrona środowiska leży nam wszystkim na sercu. Pracownicy Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ od wielu tygodni pracują, aby monitorować stan wody w Odrze i codziennie dostarczać Państwu wyniki prowadzonych analiz (dostępne na stronie www.gov.pl/odra)” – przekazali pracownicy GIOŚ.

„Podważanie ciężkiej pracy doświadczonych i kompetentnych pracowników laboratoriów i wykorzystywanie jej do politycznej walki jest dla nas urzędników państwowych wysoce krzywdzące i niesprawiedliwe. Prostowanie nieprawdziwych informacji jest również dodatkowym obciążeniem dla osób zaangażowanych w wyjaśnienie przyczyn sytuacji związanej z rzeką Odrą” – zakończyli autorzy komunikatu.

Czytaj też:
Minister Moskwa reaguje na ustalenia posłów KO. „Jest jakiś konkurs, kto bardziej przestraszy obywateli?”

Źródło: WPROST.pl / gios.gov.pl