Uderzyli w Mateusza Morawieckiego podczas spotkania. Transmisja ze zdarzenia została zdjęta

Uderzyli w Mateusza Morawieckiego podczas spotkania. Transmisja ze zdarzenia została zdjęta

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło:Facebook / Kancelaria Premiera
Podczas wizyty Mateusza Morawieckiego trzy osoby rozwinęły transparent uderzający w premiera. Szef rządu odniósł się do jej treści, ale w końcu transmisja ze zderzenia została zakończona.

Mateusz Morawiecki spotkał się w sobotę z mieszkańcami powiatu tucholskiego w szkole podstawowej w Żalnie. Wizyta szefa rządu była transmitowana na stronach Kancelarii Premiera w mediach społecznościowych. Już na starcie zaczęły się kłopoty. Widzowie słyszeli zniekształcony dźwięk. Mimo to zdecydowano się kontynuować transmisję.

Uderzyli transparentem w premiera

Polityk mówił o tym, że „parę dni temu razem z ministrem Łukaszem Schreiberem na Radzie Ministrów zatwierdzili wstępnie budżet na przyszły rok, bo to już jest ten czas”. Po chwili wstały trzy osoby siedzące za premierem, które rozwinęły transparent o treści: „Morawiecki = brak węgla i miska ryżu”. Początkowo szef rządu nie zauważył transparentu.

– Dochody budżetu państwa przekraczają 600 miliardów złotych i to są dochody liczone ostrożnie, konserwatywnie. A jakie były te dochody w 2015 r.? Otóż te dochody były na poziomie 289 mld – mówił. Po chwili zmieniono kadr w ten sposób, aby transparent nie był widoczny. Morawiecki odniósł się jednak do jego treści.

Mateusz Morawiecki odpowiedział na krytykę

– Mamy szanowni państwo takie coś, że nasi przeciwnicy, którzy tutaj zobaczcie, ubrali koszulki PiS-u, pokażcie do góry jeszcze na chwileczkę ten transparent. Nie wstydźcie się tego oszustwa. Ubrali koszulki PiS-u po to, aby na pewno tutaj zmylić wszystkich, przebrał się wilk w owczą skórę i opowiadają bajki. Ale wstydzą się twarzy, zostawmy ich – mówił premier.

Po tych słowa demonstranci pokazali swoje twarze. Morawiecki zasugerował dwóm mężczyznom i kobiecie, aby „zajęli się prostą matematyką”. Wówczas widać było jedną osobę, która próbowała zabrać transparent manifestantom. W końcu mężczyzna jednak odpuścił. Szef rządu wrócił do dalszej części swojego przemówienia. Chwilę później transmisja została jednak zdjęcia i już nie wróciła.

Czytaj też:
Premier Morawiecki przyznał, że mylił się co do Platformy Obywatelskiej. „Czerwona kartka”

Źródło: WPROST.pl