„Die Welt” komentuje współpracę Polski z Koreą Południową. „To kontrakt, który usuwa w cień inne europejskie plany zbrojeniowe”

„Die Welt” komentuje współpracę Polski z Koreą Południową. „To kontrakt, który usuwa w cień inne europejskie plany zbrojeniowe”

Widok na centrum Seulu, stolicy Korei Południowej. Zdjęcie poglądowe.
Widok na centrum Seulu, stolicy Korei Południowej. Zdjęcie poglądowe. Źródło: CJ Nattanai/shutterstock.com
Umowa na dostawy uzbrojenia to kolejny przykład zacieśniania współpracy między Polską a Koreą Południową. „Jest tylko oznaką rozwijających się przez lata relacji, które będą coraz bardziej ewidentne i nie pozostaną bez konsekwencji dla reszty Unii Europejskiej” – komentuje niemiecki dziennik „Die Welt”.

W poniedziałek, 26 września, na łamach „Die Welt” ukazał się artykuł o współpracy Polski i Korei Południowej. Przypomnijmy, że w lipcu została podpisana umowa ramowa na zakup przez Polskę południowokoreańskiego uzbrojenia.

„Zbroi się jak żaden inny kraj NATO”

Nad Wisłę trafi przede wszystkim ponad tysiąc czołgów oraz 648 samobieżnych haubic. Umowa przewiduje także rozwój zakładów produkcyjnych w Polsce. We wrześniu podpisano kolejny kontrakt – na zakup 48 myśliwców.

Jeśli dostawy zostaną zrealizowane, Wojsko Polskie znajdzie się w ścisłej czołówce najsilniejszych armii w całej Europie.

„To kontrakt, który usuwa w cień inne europejskie plany zbrojeniowe (...) Polska, która przekazała dużą część swoich systemów broni armii ukraińskiej, zbroi się jak żaden inny kraj NATO” – czytamy w artykule „Die Welt”.

„Stosunki z Koreą Południową wykraczają poza dostawy broni”

Podkreślono, że wybór Korei Południowej na dostawcę uzbrojenia nie był przypadkowy, choć „interoperacyjność południowokoreańskich systemów broni z systemami NATO nie jest zapewniona”. Wbrew pozorom, ten kraj na Dalekim Wschodzie stanowi jednego z najbliższych partnerów Polski. I to nie tylko w kwestii przemysłu obronnego.

Korea Południowa to najważniejszy azjatycki inwestor w Polsce. Jej celem jest uczynienie z naszego kraju centrum inwestycyjnego, a być może także centrum dla swojego przemysłu na całym rynku europejskim.

„Kontrakt na broń jest tylko oznaką rozwijających się przez lata relacji, które będą coraz bardziej ewidentne i nie pozostaną bez konsekwencji dla reszty Unii Europejskiej. Nie chodzi zatem tylko o to, by uzupełnić luki w armii, bo stosunki z Koreą Południową wykraczają poza dostawy broni” – przekonuje autor artykułu.

„Kto dziś odwiedza Warszawę (...), musi pomyśleć o azjatyckich megamiastach”

„Die Welt” zwraca również uwagę na podobieństwa pomiędzy oboma krajami. W ciągu kilku dekad, Korea Południowa przeobraziła się z biednego kraju w jedną z wiodących gospodarek świata, zaś Polska od połowy lat 90. jest jedną z najszybciej rosnących dużych gospodarek na całym globie.

„Także w Unii Europejskiej Polska jest na czele, rocznie jej gospodarka rośnie nawet o pięć procent. Kto dziś odwiedza Warszawę z jej szklanymi wieżowcami, obserwuje biznesowe tempo, musi pomyśleć o azjatyckich megamiastach jak Seul” – czytamy w dalszej części artykułu.

„Także oni czują się stale zagrożeni”

Zbieżność interesów to niejedyny powód zbliżenia między Polską i Koreą Południową. Nie tylko rządy, ale także mieszkańców obu krajów łączy poczucie funkcjonowania w niebezpiecznym sąsiedztwie.

„Podczas gdy przed 24 lutego 2022 roku polskie ostrzeżenia przed agresywna Rosją w Brukseli czy Berlinie często były uważane za przesadę, to Południowi Koreańczycy uchodzili za pełnych zrozumienia. Także oni czują się stale zagrożeni, i to przez sąsiada posiadającego broń atomową, Koreę Północną”– wyjaśniono w artykule.

Czytaj też:
Powstanie Komponent Ochrony Pogranicza. Jego nazwa nie jest przypadkowa

Opracował:
Źródło: dw.com, welt.de