Sprawa dotyczy wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego z wywiadu, który w styczniu tego roku udzielił tygodnikowi „Sieci”. Prezes PiS, pytany o doniesienia dotyczące inwigilacji za pomocą Pegasusa m.in. senatora Krzysztofa Brejzy, przyznał że polskie służby dysponują tym narzędziem do szpiegowania, ale zaprzeczył był było ono wykorzystywane do walki politycznej. – Te wszystkie opowieści pana Brejzy są puste, nic takiego nie miało miejsca. Przypominam, że on sam pojawia się w sprawie inowrocławskiej w poważnym kontekście, jest tam podejrzenie poważnych przestępstw – powiedział wówczas Kaczyński.
Bydgoski sąd umorzył sprawę
Za tę wypowiedź Brejza pozwał Kaczyńskiego. Senator Platformy Obywatelskiej domagał się przeprosin w tygodniku „Sieci” oraz w portalu wpolityce.pl. W czerwcu tego roku sąd w Bydgoszczy oddalił pozew. Polityk zwracał uwagę, że sprawa została rozstrzygnięta w sposób „niespotykany” i „zastosowano jakąś specjalną procedurę dla Jarosława Kaczyńskiego”. Sąd wydał rozstrzygnięcie na posiedzeniu niejawnym, powołując się na przepisy tzw. specustawy covidowej, a Brejza nie został przesłuchany. Sąd orzekł, że prezes PiS nie przekroczył dozwolonej granicy krytyki. Senator nie zgodził się tym i odwołał się do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Sąd Apelacyjny unieważnił decyzję
Teraz, jak informuje Onet, orzeczenie bydgoskiego sądu zostało unieważnione w apelacji. Gdański sąd wskazał, że „nie można zamknąć na posiedzeniu niejawnym rozprawy, której nie było”. „Zastosowana przez Sąd Okręgowy podstawa prawna skierowania sprawy na posiedzenie niejawne nie tylko nie istnieje, ale — co najważniejsze — wprowadza w błąd nawet pełnomocników profesjonalnych” – wskazano w uzasadnieniu, cytowanym przez Onet. Sędziowie uznali, że taka forma postępowania w pierwszej instancji jest „sprzeczna z zasadą jawności i odbiera stronie prawo do rzetelnego procesu”. Decyzja Sądu Apelacyjnego oznacza, że sprawa będzie musiała rozpocząć się od nowa.
Czytaj też:
Brejza w PE: Inwigilacja mojego otoczenia miała na celu dyskredytację całej opozycjiCzytaj też:
Unijna komisja śledcza bada sprawę Pegasusa. „Haniebna odmowa współpracy rządu PiS”