Parlamentarzyści Solidarnej Polski przygotowali projekt nowelizacji kodeksu wyborczego. Obecnie w podziale mandatów w okręgach wyborczych obowiązuje próg wynoszący pięć procent. Ten wymóg nie dotyczy jednak komitetów wyborczych utworzonych przez zarejestrowane organizacje mniejszości narodowych.
Posłowie z partii Zbigniewa Ziobry chcą uchylenia tej możliwości. – Naszym zdaniem ten przywilej narusza konstytucję, narusza równość wobec prawa. Konstytucja mówi jasno, że nie ma żadnego podziału ze względu na narodowość, jeżeli chodzi o siłę głosu polskiego obywatela – przekonywał Janusz Kowalski.
Kowalski: Mniejszość polska w Niemczech jest dyskryminowana
Zdaniem wiceministra rolnictwa „w obecnej formie kodeks wyborczy premiuje wyłącznie mniejszość niemiecką”. – Rozwiązania obowiązujące w polskim prawie są stosowane w krajach silnie zróżnicowanych etnicznie, takich jak Rumunia, Słowenia czy Chorwacja. Jako że Polska do takich państw nie należy, sens utrzymywania tego typu przywileju jest wątpliwy – tłumaczył.
Polityk próbował udowadniać, że „mniejszość polska w Niemczech nie może korzystać z podobnych przywilejów, a wręcz jest dyskryminowana”. – W Niemczech nie ma żadnego przywileju dla mniejszości polskiej. Nie ma nawet finansowania nauki języka polskiego – komentował. – Przywrócimy polsko-niemiecką symetrię, według standardu niemieckiego. Niemiecki standard to jest zero euro na język polski w niemieckich szkołach, więc naszym zdaniem standardem polskim również będzie zero złotych na dodatkową naukę dla mniejszości niemieckiej języka polskiego. Te pieniądze chcemy przeznaczyć dla Polonii, dla Polaków dyskryminowanych w Niemczech i innych państwach – dodawał.
Solidarna Polska o praworządności w Niemczech
Janusz Kowalski stwierdził, że „nie ma zgody Solidarnej Polski na to, aby w UE ta praworządność, o której tak często mówią Niemcy, była tak bezczelnie przez Niemców łamana”.
– Polska nie może dłużej tolerować takich sytuacji, że Polacy są traktowani jak jacyś imigranci, a w Polsce finansuje się mniejszość, w Parlamencie zasiada niemiecki poseł. Jak widać, Polaków nie ma w parlamencie niemieckim. Jeżeli chodzi o mniejszość, a właściwie o liczbę Polaków w Niemczech, którzy żyją, a jest ich blisko milion, to świadczy o tym, że Niemcy nie chcą zachowania proporcji, symetrii i nie wywiązują się z zobowiązań – dodawał Jacek Ozdoba.
Czytaj też:
„Niedyskrecje do słuchania”: Zdrada w PiS-ie na Śląsku. Wojna w PO w WarszawieCzytaj też:
Poruszająca chwila na sali sejmowej. Zrobiło się zupełnie ciemno