Przedstawiciele rządu łagodzą napięcie na linii z Pałacem Prezydenckim. „Przyjmujemy”

Przedstawiciele rządu łagodzą napięcie na linii z Pałacem Prezydenckim. „Przyjmujemy”

Piotr Mueller oraz Szymon Szynkowski vel Sęk
Piotr Mueller oraz Szymon Szynkowski vel Sęk Źródło:PAP / Piotr Nowak
Prezydent Andrzej Duda w czwartek 15 grudnia publicznie ogłosił, że projekt ustawy sądowej negocjowanej z Komisją Europejską nie był z nim konsultowany. Na zwołanej w tej sprawie konferencji rzecznik rządu zdecydowanie tonował nastroje dziennikarzy, którzy mówili o skandalu i pytali o konflikt w obozie władzy.

Na samym początku wspomnianej konferencji minister Szymon Szynkowski vel Sęk odpowiedzialny za negocjacje z Komisją Europejską podkreślił, że stanowisko prezydenta zostało przyjęte w rządzie „z satysfakcją”. Dopiero w drugiej kolejności przyznał, że w jednym punkcie Andrzej Duda nie zgodził się ze stroną rządową. Przedstawił sytuację w taki sposób, że jako jedyną kwestię sporną podał brak wymiany informacji. – Przyjmuję z pokorą, że prezydent nie czuł się konsultowany – mówił. Zaznaczył, że w pełni szanuje prerogatywy głowy państwa.

Mueller o słowach prezydenta: My to przyjmujemy

W podobnym tonie wypowiadał się rzecznik rządu Piotr Mueller. – Jeżeli uważa pan prezydent, że należy w innym toku te rozmowy prowadzić, to my to przyjmujemy – oświadczył. Dziennikarze przypomnieli mu jednak słowa prezydenta, który oświadczył, że od wielu miesięcy nie prowadzono z nim w tej sprawie żadnych rozmów, a o finale negocjacji i kształcie projektu ustawy dowiedział się ze strony internetowej. – Ja wiem, że redakcje które tutaj emocjonują się tak bardzo, chętnie widziałyby konflikt pomiędzy stroną rządową i prezydentem, ale my do takiego konfliktu nie będziemy prowadzić – odpierał zarzuty.

Prezydent wzywa stronę rządową do rozmów

Andrzej Duda mówił w czwartek, że projekt ustawy sądowej, nad którą Sejm będzie pracował, nie był z nim konsultowany, ani nie uczestniczył on w pracach nad nim. – Apeluję do parlamentu, aby spokojnie i konstruktywnie nad tym pracować – zaznaczył. Wszystkim zależy nad tym, aby środki z KPO trafiły do Polski, ale pamiętajmy, ze fundamentalne jest zapewnienie praworządności. W pracach w Sejmie i Senacie będą brali udział moi przedstawiciele. Będę oceniał zgodność tego projektu z Konstytucją, ale z uwzględnieniem suwerenności Polski do kształtowania suwerenności w sposób w jaki my – demokratycznie wybrane władze – chcemy to zrobić, a także z punktu widzenia bezpieczeństwa obywateli – zapewnił.

Czytaj też:
Prezydent wetuje lex Czarnek 2.0. „Ustawa nie zapewnia tego, na czym mi zależy”
Czytaj też:
Solidarna Polska pokrzyżuje plany PiS? „Zagłosujemy przeciwko projektowi”

Źródło: WPROST.pl