PiS przypomina słowa Tuska i ostrzega: wprowadzenie euro to próba gaszenia pożaru benzyną

PiS przypomina słowa Tuska i ostrzega: wprowadzenie euro to próba gaszenia pożaru benzyną

Rafał Bochenek
Rafał Bochenek Źródło:PAP / Piotr Nowak
- Wprowadzenie euro w Polsce to tak naprawdę wprowadzenie eurodrożyzny – oświadczył rzecznik PiS Rafał Bochenek. W siedzibie partii przy Nowogrodzkiej zaprezentowano nowy spot, w którym cytowano wypowiedzi m.in. Donalda Tuska i Szymona Hołowni.

„Bycie w strefie euro nie oznacza jakiegoś zwiększonego ryzyka” – to fragment wypowiedzi Donalda Tuska, którą wykorzystano w nowym materiale wideo Prawa i Sprawiedliwości. Nagranie dotyczy planów wprowadzenia waluty euro w Polsce. Jako jeden z przykładów potwierdzających tezę partii rządzącej, że byłaby to zła decyzja dla Polski podano Chorwację. „Przed wprowadzeniem euro eksperci i ekonomiści zapewniali, że ceny nie wzrosną. Te wystrzeliły przed końcem roku, nawet o kilkadziesiąt procent” – mówi lektor zamieszczonego w mediach społecznościowych filmu.

Euro w Polsce. Rzecznik PiS ostrzega

– Euro nie zostanie wprowadzone, jeżeli Prawo i Sprawiedliwość będzie nadal rządziło. Zmagamy się z inflacją, a jeżeli euro zostałoby wprowadzone, to jest to dolewanie oliwy do ognia – ocenił poseł PiS Sylwester Tułajew podczas środowej konferencji. – Podobna sytuacja, jak w Chorwacji była na Litwie i Słowacji, kiedy te państwa przyjęły euro. Grecja w 2008 r. przyjęła euro i od tego czasu zaczęły się problemy gospodarcze w tym kraju, a jej zadłużenie to ponad 200% PKB – argumentował.

Tego samego zdania jest Rafał Bochenek, który zwracał uwagę, że „bez żadnej kokieterii politycy opozycji na czele z Donaldem Tuskiem rozpoczęli debatę w Polsce nad wprowadzeniem waluty euro”. – Politycy Platformy Obywatelskiej zwłaszcza traktują ją jako jakieś nadzwyczajne dobrodziejstwo. Uważają, że jest lekiem na całe zło i właściwie wprowadzenie euro to jest sytuacja, która nas wyprowadzi z sytuacji trudnych, sytuacji społeczno-gospodarczych w jakim znalazła się Polska i Europa – mówił.

Bochenek: stanowcze nie dla euro w Polsce

– My jako Prawo i Sprawiedliwość również chcielibyśmy w tej sprawie i w tej dyskusji zabrać głos i stanowczo zaprotestować. Powiedzieć jasno i wyraźnie nie, nie dla euro, jeżeli chodzi o wprowadzenie tej waluty tutaj u nas w kraju, u nas w ojczyźnie. Najpierw jako Prawo i Sprawiedliwość, i to chciałbym podkreślić i to wielokrotnie nasi liderzy na to również zwracali uwagę, najpierw będziemy zabiegali o to, aby u nas w kraju były europejskie płace, europejski poziom życia i to jest dla nas przede wszystkim priorytet, a wprowadzenie euro to tak naprawdę próba gaszenia pożaru benzyną i jeszcze większego podgrzewania tej trudnej sytuacji dla polskich obywateli w obliczu wojny w Ukrainie – oświadczył Bochenek na konferencji prasowej.

Politycy byli pytani o to, dlaczego ich zdaniem opozycja teraz wróciła do tematu wprowadzenia euro. – Jeżeli chodzi o euro, to sam Donald Tusk mówił, że to euro trzeba wprowadzić niezależnie od warunków gospodarczych w Polsce. Pan Szymon Hołownia również w jednym programów radiowych powiedział, że bezwzględnie tak, euro trzeba w Polsce wprowadzić. To jest program dzisiejszej opozycji na to jak powinna wyglądać nasza rzeczywistość po wyborach na koniec tego roku. Myślę, że Polacy powinni być tego świadomi. Dzisiaj Platforma Obywatelska i ich decyzje polityczne będą prowadziły nas do właśnie takiej euro drożyzny, z jaką mieliśmy do czynienia w Chorwacji – podsumował.

64 proc. Polaków nie chce przyjęcia euro. Takie wyniki wskazał najnowszy sondaż przeprowadzony na zlecenie Radia Zet. W negatywne wobec wspólnej waluty nastroje postanowił wpisać się rząd. Premier Mateusz Morawiecki mówił o tym na konferencji prasowej.

twitterCzytaj też:
Niedoszły premier. Nie pierwszy raz zbulwersował Polaków
Czytaj też:
Inflacja w UE. Eurostat podał najnowsze dane