Wiceministra Sobonia nie rozbawił żart dziennikarki. „To trochę żenujące, nie?”

Wiceministra Sobonia nie rozbawił żart dziennikarki. „To trochę żenujące, nie?”

Artur Soboń
Artur SobońŹródło:X / KPRM
W piątek 27 stycznia Artur Soboń gościł w programie „Jeden na jeden” w TVN24. Jednym z tematów rozmowy była kontrowersyjna poprawka do tzw. ustawy wiatrakowej.

Podczas pierwszego czytanie przepisów liberalizujących „ustawę odległościową” w połączonych komisjach poseł Marek Suski zgłosił poprawkę wydłużającą odległość wiatraków od zabudowań mieszkalnych z 500 do 700 metrów. Poprawka przeszła w głosowaniu, a do sieci szybko trafiło zdjęcie odręcznie spisanego dokumentu.

Soboń pytany w TVN24: Co ma na was Solidarna Polska?

– Co ma na was Solidarna Polska, że robicie na ostatnią chwilę taką wrzutkę, która wystrzela w kosmos tak naprawdę wszystkie dotychczasowe ustalenia? – pytała wiceministra finansów Artura Sobonia dziennikarka TVN24 Agata Adamek.

– Nic nie rozumiem szczerze mówiąc z tak postawionej tezy – odpowiadał polityk. – Poprawka wychodzi naprzeciw temu, czego chciała Solidarna Polska – tłumaczyła Adamek. SP już teraz nie wyklucza poparcia, stąd moje pytanie. Czemu brzydzicie się głosami opozycji? – kontynuowała. Jej gość nie dał się jednak wciągnąć w dyskusję.

Poprawka Suskiego na WOŚP? Kłótnia w studiu TVN24

Temat odręcznie spisanej na polecenie Marka Suskiegoi poprawki wrócił pod koniec wywiadu, kiedy dziennikarka spytała swojego gościa, czy wystawił coś na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Soboń odpowiedział, że owszem – „jakieś sportowe rzeczy z podpisami sportowców”.

– Trzeba namówić Marka Suskiego, żeby wystawił swoją poprawkę. Oryginał, bo ja mam tylko kserokopię – zaśmiała się Adamek. – Nie komentuję. Nie widzę nic... Jeśli panią redaktor bawi to, że jest ona napisana odręcznie, a nie na komputerze, to to nie jest śmieszne – komentował Soboń. – Tak, to nie jest śmieszne panie ministrze – potwierdzała dziennikarka.

– To trochę żenujące, nie? – kontrował Soboń. – To jest super poważne – kontynuowała swoją wypowiedź Agata Adamek. – Trochę żenujące, żeby to wypominać, że poprawka została napisana odręcznie, a nie na komputerze. Treść poprawki ma sens, a nie to, czy ona została z palca na komputerze napisana – mówił niezrażony Soboń. – Tu nie chodzi tylko o charakter pisma Marka Suskiego. O moment jej zgłoszenia, jak pan wie i o całe tło sprawy polityczne – mówiła w tym samym czasie prowadząca program.

Czytaj też:
Obniżka VAT na gaz? Moskwa: To niestabilne rozwiązanie
Czytaj też:
Będzie reforma unijnego rynku energii. Ruszają konsultacje