Szef sztabu węgierskiej armii wywołał skandal. Polski ambasador reaguje

Szef sztabu węgierskiej armii wywołał skandal. Polski ambasador reaguje

Budapeszt
Budapeszt Źródło: Fotolia / TTstudio
Najważniejszy węgierski generał nazwał niemiecką inwazję na Polskę z 1939 roku początkiem "wojny lokalnej", porównując tamtą sytuację do obecnego starcia Ukrainy i Rosji. Na takie słowa nie mógł zgodzić się ambasador RP w Budapeszcie, Sebastian Kęcik.

Pełniący funkcję szefa sztabu węgierskiej armii generał Gabor Borondi we wtorek 9 maja udzielił węgierskiej telewizji wywiadu, którego echa rozeszły się daleko poza granice jego kraju. Wojskowy mówił o konieczności prowadzenia rozmów pokojowych i w argumentacji posłużył się przykładem Polski z 1939 roku.

Węgierski generał wywołał skandal

Węgierski generał przekonywał, że agresja Niemiec na nasz kraj w 1939 roku była jedynie „wojną lokalną”, a w światowy konflikt przerodziła się ze względu na brak rozmów pokojowych. Na jego stwierdzenie zareagował ambasador RP Sebastian Kęcik, przypominając o pakcie Ribbentrop-Mołotow i sześciu milionach ofiar po stronie obywateli Polski.

Dyplomata do węgierskiego dowódcy zwrócił się w oficjalnym liście. „Polska była bezsprzeczną ofiarą zbrodniczych i zaplanowanych działań III Rzeszy i Związku Sowieckiego, a w konsekwencji również ich sojuszników” – pisał.

Ambasador Polski uczy historii węgierskiego dowódcę

„Słowa te, mogące być interpretowane jako oskarżenie mojego kraju o eskalację i współudział w wywołaniu światowego konfliktu, są dla nas niemożliwym do zaakceptowania wykrzywianiem historii i nie powinny paść z czyichkolwiek ust, w szczególności z ust przedstawiciela kraju będącego naszym bliskim sojusznikiem” – kontynuował Sebastian Kęcik.

„Dziś, w obliczu pełnoskalowej, niesprowokowanej i nielegalnej agresji Rosji na Ukrainę, Europa powinna wyciągnąć wnioski z II wojny światowej i stanąć solidarnie po właściwej stronie historii, po stronie ofiary, a nie agresora. Tylko w ten sposób możemy doprowadzić do trwałego pokoju w Europie. Historia nie powinna być wykorzystywana do podważania naszej jedności” – dodawał ambasador.

Generalska wpadka tuż po awansie

Generał Gabor Borodin został powołany na stanowisko dowódcy Węgierskich Sił Zbrojnych pod koniec kwietnia tego roku. Dokonała tego prezydent Węgier Katalin Nowak, zgadzając się z wnioskiem ministra obrony Kristofa Szalay-Bobrovniczky’ego i odwołując z tego samego stanowiska generała Romulusza Ruszin-Szendiego.

Raport Wojna na Ukrainie Otwórz raport Czytaj też:
Szefowa KE obiecuje w Kijowie: będą kolejne sankcje na Rosję. Kreml wcześniej wysłał rakiety
Czytaj też:
Jedno z najsłynniejszych przemówień w polskiej historii. Tak minister odpowiedział Hitlerowi

Źródło: WPROST.pl