Ważą się losy koalicji Polski 2050 z PSL-em. A co z Giertychem? „Był zgłoszony grzecznościowo”

Ważą się losy koalicji Polski 2050 z PSL-em. A co z Giertychem? „Był zgłoszony grzecznościowo”

Liderzy Trzeciej Drogi – Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia
Liderzy Trzeciej Drogi – Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia Źródło: PAP / Radek Pietruszka
– Rozmowy trwają. Wczoraj rozmowy były wstępne, dzisiaj są te zasadnicze – tak posłanka Polski 2050 Paulina Henning-Kloska komentuje ostatnie doniesienia o ewentualnym rozpadzie Trzeciej Drogi. – PSL z pomysłu wspólnego startu z Agrounią publicznie się nie wycofał – dodała. Posłanka skomentował też wypowiedź Szymona Hołowni, który przyznał, że zgłosił nazwisko Romana Giertycha jako kandydata do Senatu.

Po tym, jak pojawiły się informację, że PSL chce pójść do wyborów razem z Agrounią Michała Kołodziejczaka oraz wpisać na swoje listy byłego posła Konfederacji Artura Dziambora i byłych działaczy Porozumienia, Szymon Hołownia w poniedziałek zorganizował konferencję prasową, na której publicznie sprzeciwił się takim planom. Od tej pory ważą się losy wspólnego startu PSL i Polski 2050 pod szyldem Trzeciej Drogi.

Co dalej z Trzecią Drogą? Hennig-Kloska: Decyzja zapadnie do wieczora

O dalsze losy koalicji na antenie RMF FM była pytana posłanka Polski 2050 Paulina Henning-Kloska. Polityczka jednoznacznie stwierdziła, że Michał Kołodziejczak nie będzie mógł wystartować w ramach listy wyborczej Trzeciej Drogi do .

– Nie ma takiej możliwości. On nie chce tworzyć demokratycznego rządu po wyborach. On chce wprowadzić kryzys konstytucyjny. Nie możemy wprowadzać ludzi, którzy będą podtrzymywali władze PiS po wyborach. Bo wywoływanie kryzysu to jest destabilizowanie państwa – oceniła. Hennig-Kloska krytycznie wypowiedziała się też o Arturze Dziamborze przywołując jego głosowanie ws. KPO.

Czy w takim razie Polska 2050 wystartuje razem z PSL-em jako koalicja. – Rozmowy trwają. Wczoraj rozmowy były takie wstępne, dzisiaj są te zasadnicze. Rozmowy trwają i na ten moment nie mogę nic jednoznacznie powiedzieć – mówiła posłanka ugrupowania .

Prowadzący rozmowę dziennikarz RMF FM Piotr Salak był w wyraźnym szoku, że ten proces wciąż trwa. – Jeszcze rozmowy trwają? – pytał. – Pani poseł, ogłoszenie terminu wyborów na początku przyszłego tygodnia, jesteście w związku z PSL-em już od dosyć dawna, wydawało się, że już wszystko jest załatwione i mówi Pani, że jeszcze nic nie jest dopięte? – dodał.

– Mamy podpisana umowę koalicyjną. Dzisiaj pracujemy nad finalną. PSL jako tako z pomysłu wspólnego startu z Agrounią publicznie się nie wycofał – odparła posłanka. – Powody, dla których powstała nasza koalicja, są aktualne. Ona miała wzmacniać istotnie opozycję, ponieważ to wzmocnienie po stronie opozycyjnej jest dzisiaj potrzebne – oceniła.

Posłanka uważa, że obie partie stworzyły „fajną propozycję dla wyborców, bo połączyły je wartości”. – Oczywiście dzisiejszy dzień, bo czas się kończy, wymaga odpowiedzialności z obydwu stron. Wierzę wciąż w dobre rozwiązanie – podkreśliła. – Dzisiaj będą obradować zarządy, nasz i Naczelny Komitet Wykonawczy PSL. Mamy czas i do wieczora te decyzje zapadną – dodała.

Polska 2050 nie chce Agrounii i Dziambora na listach. „Są obiektywne przesłanki”

Henning-Kloska kategorycznie odrzuciła możliwość, żeby politycy Polski 2050 wystartowali na listach -u w celu zmniejszenia wyborczego progu. Tłumaczyła też, dlaczego jej partia nie chce na wspólnych listach z PSL-em takich polityków jak lider Agrounii Michał Kołodziejczak, czy lider Wolnościowców Artur Dziambor.

– Są naprawdę obiektywne przesłanki, dla których nie chcemy o te podmioty rozszerzać naszej koalicji. I to są przesłanki wychodzące dalej niż dzień wyborczy, sięgające pierwszego posiedzenia Sejmu – oceniła na antenie RMF FM. – Co z tego, że urośniemy o jeden procent, nawet jeśli wprowadzimy do Sejmu kogoś, którzy zrobi w przyszłości koalicję z PiS, będzie kontestował potrzebę zawiązania demokratycznego rządu po wyborach albo będzie uniemożliwiał uruchomienie środków europejskich, które obiecywaliśmy – podkreśliła.

Hennig-Kloska oceniła też współpracę i Szymona Hołowni. – Wciąż patrzę na ten duet jako fajny duet, który może stworzyć taką linię nowych, młodszych liderów na polskiej scenie politycznej – stwierdziła.

Roman Giertych kandydatem Polski 2050? „Był zgłoszony grzecznościowo”

W trakcie rozmowy w RMF FM padło też pytanie, czy Roman Giertych został zgłoszony przez Polskę 2050 jako kandydat paktu senackiego. W czwartek Szymon Hołownia stwierdził, że położył oficjalnie nazwisko Giertycha na pakcie senackim, ale podkreślał, że to nie jest kandydat jego partii.

– Roman Giertych nie był, nie jest i nie będzie kandydatem Polski 2050 – potwierdziła Paulina Hennig-Kloska. – Rozumiem tak wypowiedź Szymona Hołowni, że jakoś tak grzecznościowo niezależnego kandydata zgłosili panowie – tłumaczyła. – Roman Giertych sam deklarował, że chciał startować i rozumiem, że kogoś musiał poprosić, żeby powiedzieć, że ten jego akces chęci startu jest aktualny. Ale z tego, co wiem, on był tylko zainteresowany „obwarzankiem” poznańskim i tam są inni kandydaci – dodała.

Czytaj też:
„Niedyskrecje wyborcze”. Prowincja jeszcze nie pokochała Tuska. Hołownia zboczy z Trzeciej Drogi?
Czytaj też:
Wkrótce poznamy datę wyborów? Hołownia: Najprawdopodobniej w poniedziałek