Zapadła decyzja ws. wygaszenia mandatu Macieja Wąsika

Zapadła decyzja ws. wygaszenia mandatu Macieja Wąsika

Dodano:   /  Zmieniono: 
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński Źródło: PAP / Leszek Szymański
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zdecydowała o uchyleniu decyzji marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Maciej Wąsik utrzyma mandal poselski.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Macieja Wąsika – poinformowała w czwartek Polska Agencja Prasowa.

Wniosek do Izby Kontroli SN trafił po tym, jak sędzia SN Romuald Dalewski, który miał w Izbie Pracy rozpoznawać odwołanie Wąsika od decyzji marszałka Sejmu o wygaszeniu mu mandatu, samodzielnie zdecydował o przeniesieniu postępowania.

Kontrowersyjna decyzja sędziego Dalewskiego

Kontrowersje budzi fakt, że decyzja zapaść miała jednoosobowo oraz, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN składa się jedynie z tzw. neosędziów, czyli sędziów powołanych przez tzw. neoKRS, którego konstytucyjność jest podważana. Ponadto sama Izba została uznana przez unijny Trybunał Sprawiedliwości za niespełniającą warunków niezawisłości i bezstronności.

– W mojej ocenie postanowienie wydane dziś przez sędziego sprawozdawcę Romualda Dalewskiego dotknięte jest nieważnością, gdyż zostało wydane w składzie jednoosobowym, jedynie przez sędziego sprawozdawcę – komentuje doniesienia w rozmowie z Onetem prof. Piotr Prusinowski, prezes Izby Pracy Sądu Najwyższego.

Jak dodaje prof. Prusinowski, do rozpoznania sprawy został wyznaczony skład 3-osobowy, więc postanowienie powinno zostać wydane przez cały jego zespół. – A jeśli nawet postanowienie to miałoby być wydane jednoosobowo, to przez przewodniczącego składu, czyli przez sędziego Roberta Stefanickiego – stwierdza.

Szymon Hołownia nie usunie Kamińskiego i Wąsika z Sejmu bez decyzji SN

Sprawa wygaszenia mandatów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika trafiła do Sądu Najwyższego w środę, 3 stycznia, po tym, jak posłowie zdecydowali się na odwołanie od decyzji marszałka Sejmu Szymona Hołowni.

– Dzisiaj zostały przekazane do Sądu Najwyższego odwołania ze stosownym pismem przewodnim marszałka Sejmu, ze stosownymi załącznikami. Odwołania te zostały przekazane do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznej – opisywał sprawę Jacek Cichocki, szef kancelarii marszałka Sejmu.

Pierwotny termin rozpatrzenia sprawy przez Izbę Pracy i Ubezpieczeń SN wyznaczono na 10 stycznia, którego to mija obowiązkowy termin siedmiu dni przypadających na rozstrzygnięcie odwołania. Szymon Hołownia zapowiedział, że do tego czasu nie usunie parlamentarzystów z sali sejmowej.

Prezydent nie planuje ponownego ułaskawienia posłów

Decyzja o wygaszeniu mandatów posłów została wydana 21 grudnia – dzień po tym, jak Sąd Okręgowy w Warszawie wydał prawomocny wyrok 2 lat pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.

Postępowanie w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika po tym, jak w czerwcu ub.r. Sąd Najwyższy orzekł, że ułaskawienie ich przez prezydenta Andrzeja Dudę w 2015 roku nie wywołało skutków prawnych, ponieważ wówczas wyrok względem polityków był jeszcze nieprawomocny.

Kancelaria Prezydenta RP utrzymuje jednak, że wyrok SN jest błędny i zapewnia, że ułaskawienie cały czas obowiązuje. „Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego jeśli zostaną osadzeni w zakładzie karnym będziemy traktować jak więźniów politycznych, bo bez dwóch zdań mamy do czynienia z zemstą polityczną” – przekazała w środę Grażyna Ignaczak-Bandych, szefowa Kancelarii.

Czytaj też:
Przełomowe orzeczenie Sądu Najwyższego. „Wyrok z dublerem to nie wyrok”
Czytaj też:
Ominął posiedzenie komisji, podpisał się na liście. Poseł Lubczyk mówi o pomyłce

Opracował:
Źródło: Onet.pl / Polska Agencja Prasowa