Do drugiej tury wyborów prezydenckich został niewiele ponad tydzień. Kandydujący z ramienia Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski i popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki mają jasny cel – zdobyć powyżej 50 proc. głosów. Pomóc w tym może poparcie pozostałych kandydatów, którzy zdobyli łącznie w pierwszej turze wyborów blisko 40 proc. wszystkich głosów.
Jednym z kandydatów, który zawiesił ogłoszenie poparcia dla któregoś z „finałowej dwójki” jest Sławomir Mentzen – lider Konfederacji najpierw chce porozmawiać z oboma politykami i zyskać od nich zapewnienie realizacji swoich postulatów. Drugim kandydatem, który jeszcze się nie określił, jest sensacyjny zdobywca czwartego miejsca Grzegorz Braun.
Ułaskawienie za poparcie? „Zaplecze Nawrockiego” miało złożyć Braunowi ofertę
O sprawę poparcia dla któregoś z kandydatów Braun został zapytany w czwartek w rozmowie z portalem „Najwyższy czas”. W jej trakcie polityk ujawnił, że miał otrzymać propozycję z „zaplecza Nawrockiego”, zgodnie z którą popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat w zamian za poparcie przed drugą turą wyborów, w perspektywie mógłby ułaskawić Brauna, jeśli ten zostałby skazany.
– Jakieś bliżej niesprecyzowane ośrodki władzy, czy opinii z zaplecza Karola Nawrockiego obiecują darować mnie życie. Mianowicie obiecują mi ułaskawienie – mówił w rozmowie Braun. – To jest dość smutny sygnał świadczący o tym, że to są ludzie, którzy uporczywie sądzą innych po sobie – zauważył.
Na tym nie koniec. – Czyżby zatem zaplecze Karola Nawrockiego doradzało mu, żeby mnie ułaskawił niejako blankietowo, in blanco? Jeśli tak, to poproszę o taki blankiet do wykorzystania na następne lata. Może takie jak bloczki obiadowe były w szkole, ja będę sobie mógł urywać karteczkę i wręczać kolejnym prokuratorom – mówił Braun.
Politycy oburzeni ofertą dla Brauna. „Prokuratura powinna wszcząć sprawę”
Propozycja, jaką miał otrzymać Braun od „zaplecza Nawrockiego”, wywołała oburzenie. Zwłaszcza na tle deklaracji drugiego z kandydatów, Trzaskowskiego, że ten nigdy nie ułaskawi „żadnych kolesi partyjnych”.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski skomentował słowa Brauna: „Są politycy, którzy walczą o stawkę najwyższą: czy prezydent Nawrocki ułaskawi Brauna, czy prezydent Braun ułaskawi pisowców”.
„Obiecywanie ułaskawienia w zamian za poparcie w wyborach stanowi przestępstwo korupcji nakierowane przeciwko procesowi elekcyjnemu. Prokuratura powinna wszcząć sprawę z urzędu” – stwierdził za to poseł KO Roman Giertych.
Politycy KO zapowiadają zawiadomienie do prokuratury. „Korupcja polityczna”
Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie zapowiedzieli podczas specjalnej konferencji prasowej europosłowie Dariusz Joński i Michał Szczerba. – Uważamy, że to jest sprawa dla prokuratury. Mamy absolutnie do czynienia z korupcją polityczną. Mamy nadzieję, że prokuratura jak najszybciej tą sprawę wyjaśni – mówił drugi z nich.
– Informowaliśmy i ostrzegaliśmy, że kandydat Kaczyńskiego na prezydenta idzie po to, żeby ułaskawiać. Nawet dostaliśmy informacje, że jest lista do ułaskawień polityków PiS-u, którzy mają po wygranej Nawrockiego zostać ułaskawieni. Wiemy również, że jest lista tych, którzy są z półświatka trójmiejskiego. W tej chwili mamy również do czynienia z korupcją polityczną – ocenił Michał Szczerba.
Sztab PiS odpowiada na zarzuty. Pisze o wprowadzeniu w błąd
Na doniesienia ze strony Brauna w piątek po południu zareagował sztab Karola Nawrockiego. „Ktoś kogoś wprowadził w błąd. Nikt ze sztabu i z otoczenia #Nawrocki2025 nie obiecywał nikomu żadnego ułaskawienia. To perfidna prowokacja” – napisał Paweł Szefernaker, dodając hasztag „stopfakenews”.
twitterCzytaj też:
Ta grupa przechyli szalę zwycięstwa? Najnowszy sondaż prezydencki. „Fenomen”Czytaj też:
W co gra Sławomir Mentzen? „Gromadzi kapitał na kolejne wybory”