Włodzimierz Czarzasty dla „Wprost”: Trzeba myśleć o narodzie, a nie własnej dupie politycznej

Włodzimierz Czarzasty dla „Wprost”: Trzeba myśleć o narodzie, a nie własnej dupie politycznej

Włodzimierz Czarzasty
Włodzimierz Czarzasty Źródło:PAP / Albert Zawada
– Do dnia wyborów wyborcze karty nie są rozdane. Te karty trzeba umieć rozdawać, trzeba umieć w nie grać i wygrywać – mówi w rozmowie z „Wprost” Włodzimierz Czarzasty, lider Lewicy, podkreślając, że „na końcu musi wygrać rozsądek, a ludzie są mądrzejsi od PiS-u”. Podkreśla, że jego formacja w przypadku objęcia władzy, chce wspierać w Polsce samorządność, bez względu na to, z jakiej partii jest dany burmistrz. – Ludzie mają swoje potrzeby i mnie naprawdę nie interesuje, czy głosowali na PiS czy na Lewicę. Mnie interesuje to, aby te potrzeby zostały zaspokojone. I to jest moim zdaniem uczciwe myślenie o narodzie, a nie o własnej dupie politycznej – dodaje.

Agnieszka Kaszuba, „Wprost”: 4 czerwca pójdzie pan w marszu razem z Donaldem Tuskiem?

Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu: Pan Zgorzelski (wicemarszałek Sejmu, Piotr Zgorzelski – red.) organizował i zapraszał całą opozycję na rocznicę uchwalenia Konstytucji – cała opozycja była na tej rocznicy. My organizowaliśmy rocznicę wejścia do NATO i także opozycja była. Uważam, że wszystkie inicjatywy, które przybliżają opozycję do siebie i pokazują ją wspólnie, są dobre. W związku z tym widzę potrzebę wspierania takich wydarzeń.

Wszystko traktuję jako dobrą monetę i uważam, że im bardziej elektorat opozycyjny będzie widział, jak partie ze sobą współpracują, tym lepiej. Teraz muszę tylko ustalić z Donaldem Tuskiem zasady tego uczestnictwa – jak on to widzi, jak to wszystko ma być zorganizowane. Nie widzę z tym żadnych problemów. Ciepło odnoszę się do wszystkich inicjatyw, zarówno ze strony Szymona Hołowni, Władysława Kosiniaka-Kamysza czy Donalda Tuska, co do wspólnych występów i co do wspólnych spotkań. Absolutnie ciepło…

Donald Tusk w postulatach marszu zawarł obronę wolnych wyborów. Myśli pan, że rzeczywiście „wolność” wyborów jest zagrożona?

Obserwując to, co robi PiS, wszystkiego można się spodziewać. Nota bene, kontrola wyborów żadnym wyborom nie zaszkodziła. My, jako cztery partie opozycyjne, mamy podpisana umowę z KOD-em, co do kontroli wyborów. Lewica zawsze wystawiała i mężów zaufania, i członków komisji. Były to tysiące osób. Dogadywaliśmy się zawsze z PSL, bo ani PSL, ani my nie byliśmy w stanie obsadzić wszystkich komisji.

Uważam, że trzeba patrzeć władzy na ręce bardzo dokładnie, bo zaufania do aparatu PiS-u absolutnie nie mam. Co do elektoratu PiS-u, to uważam, że o ten elektorat trzeba zabiegać, trzeba o niego walczyć, bo wyłącznie swoim elektoratem tych wyborów nie wygramy. Natomiast co do aparatu władzy – PiS przez te siedem lat przyzwyczaił nas, że trzeba patrzeć im na ręce.

Mówi pan, że trzeba zawalczyć także o elektorat Prawa i Sprawiedliwości? Jesteście w stanie dać więcej niż rząd obecnie? Utrzymacie 500 plus, 13. i 14. emerytury, dodatki i dopłaty?

To jest zupełnie inna historia.

Cały wywiad dostępny jest w 17/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.