Tusk zdradził, co przed laty usłyszał od Kaczyńskiego. „Donald, ja ciebie nie nienawidzę”

Tusk zdradził, co przed laty usłyszał od Kaczyńskiego. „Donald, ja ciebie nie nienawidzę”

Donald Tusk
Donald TuskŹródło:PAP / Leszek Szymański
Donald Tusk zdradził na łamach „Newsweeka” m.in. co sądzi o Jarosławie Kaczyńskim i czy w obecnej sytuacji politycznej możliwe jest spotkanie w cztery oczy liderów największych partii.

Donald Tusk podkreślił na łamach „Newsweeka”, że „bardzo chciałby unieważnić wrażenie, że wybory parlamentarne będą jego osobistym pojedynkiem z Jarosławem Kaczyńskim, ale w obecnej sytuacji takie stwierdzenie narzuca się samo”.

– Wolałbym uniknąć pokusy personalizacji, ale jakkolwiek zabrzmi to dziwnie w moich ustach, choć w większości spraw ja i Kaczyński możemy być uznani za swoje przeciwieństwa, to w jednej znajduję podobieństwo – obaj jesteśmy autentyczni. I autentycznie się różnimy. Ludzie to widzą, rozumieją i być może dlatego ten pojedynek stał się w jakimś sensie osią – tłumaczył lider PO.

Donald Tusk o wojnie polsko-polskiej

Szef zaznaczył, że „nie trzeba studiować setek stron programów czy historii partii politycznych, by słuchając mnie i Kaczyńskiego, znając choćby podstawowe dane z naszych życiorysów, zrozumieć, o co tak naprawdę toczy się w Polsce spór”. – Jeśli jednak niepokoję się poziomem emocji politycznych, to nie myślę o partyjnych liderach. Problemem jest, że ta polityczna wojna domowa rozlała się po całym kraju. Warto pamiętać, że ona nie ustała, a nawet się nasiliła w czasie, kiedy nie byłem już aktywny w polskiej polityce – wyjaśnił.

Pytany przez dziennikarzy „Newsweeka” o to, co osobiście sądzi o Jarosławie Kaczyńskim, Donald Tusk przypomniał, że „to właśnie za sprawą prezesa PiS w obozie władzy pojawili się ludzie naprawdę odrażający”. – Kreatury, które cynicznie wykorzystują dzieci w walce politycznej, kradną bezwstydnie i bez opamiętania. Patologicznie kłamią. Nawet jeśli ludzie trochę na to zobojętnieli, ja nie zobojętniałem. Jak można okraść PCK, będąc odpowiedzialnym za jego działanie, będąc posłem albo radnym partii rządzącej? – dopytywał.

Dojdzie do spotkania Tusk-Kaczyński?

komentował również na łamach „Newsweeka”, czy byłby gotowy na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim w cztery oczy. – Widzieliśmy się na spotkaniu zwołanym przez Mateusza Morawieckiego w związku ze zmianami w konstytucji w sprawie zakupów dla wojska. Nie chcę wbijać się w pychę, ale wielu ludzi, którzy znają Kaczyńskiego, uważa, że on cały czas ma wyrzuty sumienia z powodu debaty ze mną w 2007 r., która zmieniła bieg historii – ocenił szef PO.

Wyznał, że naprawdę się cieszył, gdy podszedł do niego lata temu i pogratulował wyboru na szefa Rady Europejskiej. – Powiedział mi wtedy: Donald, ja ciebie nie nienawidzę – podkreślił.

Brak zaproszenia dla Tuska od Dudy

Lider Platformy Obywatelskiej tłumaczył, że ogromnym problemem polskiej polityki jest to, że przedstawicielom obozu władzy brakuje elementarnego poziomu szacunku i umiejętności schowania emocji w trudnych chwilach.

– To nie jest tylko problem Jarosława Kaczyńskiego. wytrwale odmawia zaproszenia mnie na Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Niektórzy uważają, że Duda wie, że jak mnie zaprosi, to Kaczyński nie przyjedzie. To jest piaskownica. Po powrocie z Brukseli zaproponowałem Kaczyńskiemu debatę i jestem cały czas gotowy. Jeśli on ma obawy, by ze mną poważnie rozmawiać o przyszłości Polski w cztery oczy lub w zamkniętym gronie, debata też może temu służyć. Ale jego odpowiedź brzmi: nie – podsumował.

Czytaj też:
Jarosław Kaczyński skutecznym liderem? Wyniki sondażu dają do myślenia
Czytaj też:
Czy prezydent powinien podpisać „lex Tusk”? Jarosław Kaczyński zabrał głos