Tusk zapowiada kolejną manifestację. Wspomniał też o rozmowie z Wałęsą

Tusk zapowiada kolejną manifestację. Wspomniał też o rozmowie z Wałęsą

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: PAP / Paweł Supernak
Donald Tusk zapowiedział kolejne antyrządowe marsze. Najbliższy odbędzie się 16 czerwca w Poznaniu. – Do dnia wyborów będziemy szli do przodu. Platforma nie zatrzymuje się, Platforma jedzie dalej. Będę prosił o mocne wsparcie – powiedział Tusk.

W środę, 7 czerwca, przewodniczący PO Donald Tusk zwołał konferencję prasową, w trakcie której odniósł się m.in. do niedzielnego marszu.

Tusk: Chodzi o pewien przełom w myśleniu

Przypomnijmy, że chodzi o zorganizowany przez Tuska antyrządowy marsz, który przeszedł ulicami centrum Warszawy. Wzięli w nim udział nie tylko działacze i sympatycy PO, ale również Lewicy, PSL i Polski 2050 oraz organizacji pozarządowych, np. Komitetu Obrony Demokracji czy Strajku Kobiet.

Szacunki ws. frekwencji są rozbieżne. Organizatorzy twierdzą, że maszerowało ok. 500 tys. osób, zaś nieoficjalne dane policji wahają się od ok. 100 do 150 tys. Z kolei portal Onet oszacował w niedzielę liczbę uczestników na ok. 300 tys.

– Dziękuję bardzo za waszą obecność w Warszawie 4 czerwca. To był ważny dzień w najnowszej historii Polski. I nie chodzi tu tylko o rekordy frekwencji, o te pół miliona ludzi (...) Ale chodzi o pewien przełom w myśleniu i w pojawieniu się takich pozytywnych emocji. W Polsce bardzo, bardzo wielu ludzi uwierzyło w to, że możliwa jest pozytywna zmiana i nie jesteśmy skazani na kolejną kadencję tych, którzy doprowadzają tak wielu polskich obywateli i obywatelek czasami do skrajnej rozpaczy – powiedział szef PO.

„Wzywam wszystkich mieszkańców Poznania i Wielkopolski”

Zapowiedział organizowanie na ulicach polskich miast kolejnych antyrządowych manifestacji. Najbliższa z nich ma odbyć się w piątek, 16 czerwca, na pl. Wolności w centrum Poznania.

– Platforma nie zatrzymuje się, jedzie dalej. Będę prosił o mocne wsparcie. I o pokazanie tym wszystkim, którzy chcieli przekonać Polskę, że 4 czerwca nic się nie zdarzyło (...) Jestem przekonany, że to jest kolejny dobry powód, żeby spotkać się na ulicach innych miast. I dlatego wzywam wszystkich mieszkańców Poznania i Wielkopolski na 16 czerwca (...) W następnych dniach będę także w Jeleniej Górze, we Wrocławiu i w Kłodzku. Wszędzie tam będziemy mieli – jak sądzę – bardzo dobrą sposobność pokazać znowu całej Polsce i całej Europie, ale tez tym sceptykom (...) że to nie jest tylko odosobnione wydarzenie – oświadczył Tusk.

Tusk o prezydenckim projekcie: Mam kilka śmiesznych zdań

W trakcie konferencji odniósł się także do złożonego właśnie przez prezydenta Andrzeja Dudę projektu ustawy ws. współpracy między rządem, prezydentem, Sejmem i Senatem w kontekście przewodniczenia przez Polskę pracom w Radzie Unii Europejskiej.

Tusk nie ukrywał swojego lekceważącego stosunku do tej inicjatywy. Przypomniał również, że nasz kraj sprawował już prezydencję we wspomnianym organie w 2011 r., czyli czasie rządów koalicji PO-PSL.

– Wszyscy mieliście problem, jak skomentować to wystąpienie prezydenta Dudy. Ja mam kilka bardzo nawet śmiesznych zdań na ten temat, ale moi współpracownicy powiedzieli, że tu nie ma się z czego śmiać (...) Ostatnio zawsze tak jest, że są jakieś pompatyczne zapowiedzi (...), ale nie wiemy o co tak naprawdę chodzi (...) Prowadziliśmy prezydencję w UE jako Polska, byłem wtedy premierem. W naszych przepisach, w konstytucji i praktyce wszystko jest jasne. Nasza prezydencja była uznawana – od strony organizacyjnej i politycznej – za jedną z najlepszych w historii UE (...) Wystarczająco dużo, panie prezydencie napsułeś, jeśli chodzi o nasze relacje z Unią – skomentował Tusk.

Rozmowa z Wałęsą. „Sztafeta tzw. prywatnych osób”

Dodał, że nawoływanie opozycji do „współpracy ponad podziałami” – czyli współpracy z rządem – „to już nie jest hipokryzja, to jest bezczelność”. Szef PO podkreślił, że prezydencki projekt ustawy na pewno nie jest skierowany do niego.

– Pan prezydent Duda bardzo skutecznie w ważnych sprawach – takich jak Rada Bezpieczeństwa Narodowego chociażby – udaje, że ja nie istnieje (...) Miałem okazję dłużej porozmawiać z Lechem Wałęsą w czasie marszu. I śmialiśmy się, że fajnie się tak spotkać, że jest taka sztafeta tzw. prywatnych osób. On kiedyś, jako lider Solidarności, był uznawany przez komunistów za osobę prywatną, która nie ma żadnego znaczenia. Mam wrażenie, że dla pana Dudy i pana Kaczyńskiego – i to dla mnie zaszczyt, że takie porównanie padło – mam podobny status dzisiaj. Nie sądzę, żeby dzisiaj pan prezydent Duda zwracał się do mnie – skwitował Tusk.

Czytaj też:
Donald Tusk publikuje spot po Marszu 4 czerwca. „Tej fali już nic nie zatrzyma. Olbrzym się obudził!”
Czytaj też:
Szydło o marszu 4 czerwca: Zebrałam więcej głosów, niż tam było ludzi