Robert Bąkiewicz będzie się ubiegał o poselski mandat. Znany ze skrajnie prawicowych poglądów i licznych kontrowersyjnych wypowiedzi, działacz wystartuje w okręgu radomskim z list Prawa i Sprawiedliwości. Jednym z jego głównych rywali będzie Konrad Frysztak z Koalicji Obywatelskiej. Między oboma panami wielokrotnie dochodziło już do spięć. Nie inaczej było podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Radomiu.
– Ten człowiek użył przemocy wobec kobiety – mówił polityk Koalicji Obywatelskiej nawiązując do sytuacji, gdy narodowiec zepchnął ze schodów jedną z uczestniczek protestu organizowanego przez Strajk Kobiet. Konrad Frysztak przypomniał również niechlubną przeszłość kandydata PiS w Obozie Narodowo-Radykalnym. Na zakończenie briefingu pokazał też znak nakazu wyjazdu dla poglądów Roberta Bąkiewicza z Radomia.
Awantura na konferencji w Radomiu. Bąkiewicz ruszył w stronę polityka KO
Na reakcję kandydata Prawa i Sprawiedliwości nie trzeba było długo czekać. Robert Bąkiewicz był wyraźnie wzburzony i przekonywał, że jest u siebie. – Nie, pan jest w Radomiu. Pan nie jest z Radomia – odpowiedział polityk Koalicji Obywatelskiej. Następnie kandydat PiS wygłosił szereg krytycznych uwag dotyczących tego, że „przypisuje się mu sympatię do ustrojów totalitarnych z XX wieku”.
W pewnym momencie byłego szefowi stowarzyszenia Marsz Niepodległości chyba zabrakło argumentów słownych, ponieważ ruszył w stronę swojego przeciwnika politycznego. — Pan chce się ze mną konfrontować? — zapytał poseł KO.
Nagranie z zajścia zamieścił w mediach społecznościowych. „Panie Bąkiewicz, ta Pana dzisiejsza szarża w moim kierunku wyszła komicznie. Ani ja, ani pozostali mieszkańcy Radomia nie boimy się pana” – zapewnił polityk KO. „Po pierwsze, »nie chodzimy w tej samej wadze«. Po drugie, jesteśmy z dwóch różnych politycznych światów” – podsumował.
Czytaj też:
Robert Bąkiewicz złożył kuriozalną obietnicę. Monika Richardson nie gryzła się w językCzytaj też:
Robert Bąkiewicz kandydatem PiS do Sejmu. Co na to Polacy? Sondaż