W najnowszym sondażu zadano ankietowanym pytanie, na kogo oddaliby swój głos, gdyby wybory do Sejmu odbyły się w najbliższą niedzielę. Badanie przeprowadzono w dwóch wariantach: osobnego startu i częściowego zjednoczenia opozycji.
Pierwszy wariant sondażu: osobny start opozycji
W pierwszym z nich wygrywa Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 37,5 proc. głosów. (-0,2 proc. w porównaniu do sondażu sprzed dwóch tygodniu). Drugie miejsce zajmuje Koalicja Obywatelska, która może liczyć na głosy 29,9 proc. wyborców. To o 1 pkt proc. więcej niż w badaniu z 9-10 lutego. Podium zamyka Nowa Lewica z wynikiem 9,1 proc. (spadek o 0,4 pkt proc.).
Na miejsca w parlamentarnych ławach mogą liczyć jeszcze trzy ugrupowania. Próg wyborczy przekraczają także: Polska 2050 Szymona Hołowni z 8 proc. głosów (spadek o 0,3 pkt proc.), Konfederacja z rezultatem 6,8 proc. (+0,3 pkt proc.) oraz PSL – Koalicja Polska z rezultatem 6,6 proc. głosów (+0,2 pkt proc.).
Sondaż: Co daje Hołowni i Kosiniakowi koalicja?
W drugim wariancie sondażu zbadano poparcie dla partii przy założeniu, że Polska 2050 i PSL startują ze wspólnej listy. To wariant hipotetyczny, na razie liderzy nie złożyli takiej deklaracji, choć zacieśniają coraz bardziej współpracę.
W takim przypadku PiS nadal może liczyć na zwycięstwo. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego prowadzi z 38-procentowym poparcie. Koalicja Obywatelska zdobywa 27,9 proc. głosów. Następuje zmiana na trzecim miejscu. Na podium wskakuje koalicja Polska 2050 – PSL z 15-procentowym poparciem.
Próg wyborczy przekraczają także Nowa Lewica z wynikiem 8,8 proc. i Konfederacja, na którą chce głosować 6,9 proc. wyborców.
Badanie zostało przeprowadzone przez pracownię Estymator na zlecenie portalu DoRzeczy.pl w dniach 23-24 lutego 2023 r. na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1037 dorosłych osób metodą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych CATI.
W prezentowanych wynikach uwzględniono wyłącznie głosy osób zdecydowanych, które zadeklarowały, że pójdą na wybory
.Czytaj też:
Wojna może przenieść się do Polski? Sondaż pokazuje, jak Polacy zmienili zdanieCzytaj też:
Taka może być Ukraina w 2030 roku. Prof. Libanova mówi o realnym scenariuszu i marzeniach