Były prezes Telewizji Polskiej walczy o odszkodowanie

Były prezes Telewizji Polskiej walczy o odszkodowanie

Siedziba Telewizji Polskiej
Siedziba Telewizji Polskiej Źródło: Newspix.pl / TOMASZ OZDOBA
Zwolniony po nowelizacji ustawy medialnej były prezes TVP Janusz Daszczyński, domaga się od Telewizji Polskiej 200 tysięcy złotych – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Prezesem Telewizji Polskiej Janusz Daszczyński został w lipcu 2015 roku i pełnić miał tę funkcję do połowy 2019 roku. Jego kadencja skończyła się jednak już po pół roku, gdy uchwalona została tzw. mała ustawa medialna. Według Daszczyńskiego został on zwolniony bezprawnie i w związku z tym domaga się od spółki rekompensaty.

Jak przypomina „Dziennik Gazeta Prawna”, Daszczyński był ostatnim prezesem TVP wybranym w konkursie przeprowadzonym przez radę nadzorczą i powołanym przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Podpisano z nim umowę o prace na czas określony. Zgodnie z obowiązującym wówczas prawem, z funkcji odwołać go mogła tylko KRRiT.

8 lipca 2016 roku do Daszczyńskiego zatelefonować miał minister skarbu z informacją, że jego miejsce zajmuje Jacek Kurski. – Nie dostałem wypowiedzenia ani żadnego innego dokumentu stwierdzającego, że jestem zwolniony. Przez chwilę się zastawiałem więc, co powinienem zrobić, opuścić siedzibę TVP czy raczej przykuć się do kaloryfera – mówił były prezes Telewizji Polskiej. Na koniec Daszczyński otrzymał 11 stycznia świadectwo pracy, w którym podano, że umowę rozwiązano „w związku z upływem czasu, na który była zawarta”.

Czytaj też:
Żołnierze ochraniający królową Elżbietę trafili do aresztu. Brali udział w bójce

Źródło: Gazeta Prawna