„Oświadczam, że mój wizerunek został wykorzystany bezprawnie, bez mojej wiedzy i zgody, a mój rzekomy cytat jest absolutnym kłamstwem. Owa «rodzina» nigdy nie gościła w naszym programie i ani ja, ani Marcelina Zawadzka, ani nikt z redakcji Pytanie na śniadanie nigdy nie mieliśmy i nie mamy i z tym oszustwem nic wspólnego” – napisał na swoim facebookowym profilu Tomasz Wolny. Co miał na myśli prezenter TVP2?
Na stronie newsinder.me (łudząco podobnej do brytyjskiego portalu Mirror) pojawił się artykuł o „rodzinie Dąbrowskich”, która rzekomo pojawiła się w jednym z odcinków programu „Pytanie na śniadanie”. „Robert Dąbrowski powiedział prowadzącym jak w ciągu zaledwie jednego roku przeszedł z życia na zasiłku do tego, że teraz stać go na prywatne szkoły dla dzieci, drogie samochody, eleganckie restauracje i markowe ubrania” – czytamy w tekście. „Kluczem do jego olbrzymiego sukcesu była zautomatyzowana platforma transakcyjna Bitcoin, zwana Bitcoin Profit” – dodano.
„Każdy w programie był zdziwiony"
Dalej autorka publikacji pisze o tym, jak Marcelina Zawadzka podczas programu wpłaciła depozyt w kwocie 250 euro i po trzech minutach zarobiła niemal dwa razy tyle. „Każdy w programie, łącznie z pracownikami produkcji, był zdziwiony jak łatwo w ten sposób można zarobić pieniądze. Platforma jest niezwykle przyjazna użytkownikowi i umożliwia generowanie zysków na wiele sposobów ze względu na wahania wartości bitcoina”– czytamy w tekście.
Obszerny artykuł zawiera wiele danych oraz „faktów” zachwalających działanie platformy. Znalazła się tam także szczegółowa instrukcja będąca wskazówką dla osób, które chcą inwestować w handel bitcoinami. Pod artykułem można przeczytać szereg pozytywnych komentarzy od użytkowników, którzy wzbogacili się dzięki Bitcoin Profit. Co ciekawe, próba rozwinięcia większej ilości komentarzy lub kliknięcia w nazwisko autorki artykułu, odsyła internautę do serwisu wspomnianej platformy.
Czytaj też:
Uczestnik „Milionerów” miał problem z pytaniem. Chodziło o kota Schrödingera