W wywiadzie dla „Daily Record” Alex Ferns stwierdził, że jego wujek Robert Stephenson pracował dla Scottish Water Board w deszczu w rejonie Killearn w Szkocji, tuż po katastrofie. – Mój wuj poprosił, czy może wejść do środka, jednak mu odmówiono i kazano pozostać na zewnątrz oraz kontynuować pracę. Więc kontynuowali – opowiadał Ferns.
Po tym, jak wzrósł poziom promieniowania w 1986 roku, władze Szkocji radziły mieszkańcom, aby unikali picia wody deszczowej.
Aktor twierdzi, że wszyscy mężczyźni, którzy pracowali z jego wujkiem, zmarli na raka przed 50. rokiem życia. Ferns powiedział, że jego wujek powiedział rodzinie i przyjaciołom, że umiera przez Czarnobyl.
Ferns mówił też o samej produkcji serialu. – Wokół jest pełno polityki. Ale to, co pokazujemy, to, że pod koniec dnia to pracownicy zostali wykiwani – stwierdził.
Galeria:
Serial „Czarnobyl”. Aktorzy vs prawdziwe postacie
Serial „Czarnobyl”
Emisja pierwszego epizodu tej miniserii miała miejsce 7 maja. W tym roku w kwietniu przypadała 33. rocznica wybuchu w elektrowni jądrowej w Czarnobylu. W serialu HBO przedstawiono fabularną wersję tej katastrofy. W rolach głównych występują Jared Harris, Stellan Skarsgård oraz Emily Watson.
Jared Harris wciela się w Walerija Legasowa, wiodącego radzieckiego fizyka jądrowego, który był członkiem komisji badającej przyczyny awarii i jako pierwszy zrozumiał skalę katastrofy. Stellan Skarsgård gra zastępcę przewodniczącego Rady Ministrów ZSRR Borysa Szczerbinę, który z kremlowskiego nadania przewodniczył pracom rządowej komisji ds. Czarnobyla w pierwszych godzinach po awarii. Emily Watson zobaczymy w roli Ulany Khomyuk, radzieckiej fizyczki jądrowej, która chce poznać prawdziwe przyczyny wybuchu reaktora.
Czytaj też:
„Ten, w którym” Courteney Cox obchodzi 55. urodziny z serialowymi „Przyjaciółmi”. Zobaczcie zdjęcia