Russell Crowe przechodzi siebie. W zrealizowanym na podstawie reporterskiej książki Gabriela Shermana serialu „Na cały głos” zmienił się nie do poznania, jest łysy, otyły, porusza się z trudem i opieszale. Stworzył fenomenalną kreację jako Roger Ailes, założyciel i wieloletni szef kanału Fox News. A partnerują mu m.in. Naomi Watts, Seth MacFarlane, Sienna Miller.
Liberalni filmowcy (m.in. producenci „Czarnego bractwa. BlacKkKlansman” czy „Uciekaj!”) opowiadają ostatnie 25 lat historii USA z konserwatywnego, republikańskiego punktu widzenia ludzi, dla których Barack Obama był „afrykańskim socjalistą”. Pokazują „ich” media, stworzone, by „odzyskać narrację” i dać głos tym, którzy nie byli słyszani - Ameryce nienadążającej za tempem zmian, sfrustrowanej, wysadzonej z siodła. Autorzy miniserialu nie odbierają Ailesowi umiejętności zbudowania imperium, perfekcyjnego zrozumienia swojej grupy docelowej. Ale jest tu też cynizm telewizyjnych potentatów, ich bliskie kontakty z politykami, pytanie o niezależność branży. Wreszcie, mocna opowieść o mobbingu i wykorzystywaniu seksualnym. Niebezpieczne sprzężenie tradycjonalizmu z szowinizmem, podskórna pogarda dla drugiego człowieka.
Świetny, wnikliwy i wielowymiarowy serial, który wyrasta nie tylko z chęci ostrzeżenia przed przemocą i nietolerancją ukrytą w republikańskich sercach, ale również ze zrozumienia „drugiego plemienia” podzielonego społeczeństwa.
„Na cały głos”, tw. Alex Metcalf, HBO GO od 1 lipca.
Czytaj też:
Kontrowersyjny polityk i działacz piłkarski w serialu HBO. Jest zwiastun
Serial „Na cały głos” z Russellem Crowe w roli głównej. Zobaczcie kilka kadrów
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.