Od ponad 20 lat nie ma nogi. Twierdzi, że swoje zdjęcie znalazł... na paczce papierosów

Od ponad 20 lat nie ma nogi. Twierdzi, że swoje zdjęcie znalazł... na paczce papierosów

Paczka papierosów, zdjęcie ilustracyjne
Paczka papierosów, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / geralt
Mieszkaniec francuskiego Metz w latach 90. stracił nogę. Teraz twierdzi, że zdjęcie przedstawiającego jego ciało od pasa w dół trafiło na paczkę papierosów. Innego zdania jest Komisja Europejska, która odpowiada za dystrybucję takich grafik.

60-latek pochodzący z Albanii mieszka obecnie w Metz. W 1997 roku ucierpiał podczas strzelaniny w swojej ojczyźnie, a lekarze musieli amputować mu nogę. Jego historia być może nigdy nie przedostałaby się do mediów gdyby nie zdarzenie, o którym opowiedziała jego córka. Kobieta w rozmowie z „Le Républicain Lorrain” powiedziała, że jej brat wrócił ostatnio z Luksemburga. – W milczeniu rzucił dużą paczkę papierosów na stół. Byliśmy zszokowani – przyznała córka 60-latka. Okazało się, że na opakowaniu znalazło się zdjęcie nogi ich ojca razem z napisem: „Palenie zatyka twoje tętnice”. – To naszego ojca. Jego blizny są charakterystyczne – dodała.

Unijni urzędnicy zaprzeczają

Mężczyzna, który nie zgodził się na podanie swojego nazwiska, powiedział, że nigdy nie wyraził zgody na użycie tego zdjęcia. Twierdzi, że mogło zostać zrobione podczas jego wizyty w szpitalu w ubiegłym roku, kiedy to przyszedł na przymiarkę protezy. Podobnego zdania jest prawnik rodziny, Antoine Fittante. Twierdzi, że użyte zdjęcie z pewnością przedstawia ciało jego klienta. – Każda blizna jest specyficzna, unikalna. Mężczyzna ma nawet ślady po oparzeniach na każdej nodze. Żaden ekspert nie będzie miał problemów ze zidentyfikowaniem zdjęcia – stwierdził prawnik. Dodał, że napisał już pismo do szpitala z prośbą o wyjaśnienie, jak zdjęcia trafiły na paczki papierosów.

Wątpliwości w sprawie mają za to dziennikarze Le Parisien, którzy odkryli, że identyczne zdjęcie zostało użyte podczas unijnej kampanii antynikotynowej prowadzonej w 2017 roku, czyli jeszcze przed wizytą 60-latka w szpitalu. Fotografia pojawiła się w unijnej bazie już w 2014 roku. Co na to ? Jej rzecznik twierdzi, że instytucja dysponuje danymi, oraz podpisanymi zgodami wszystkich ludzi sfotografowanych do celów kampanii. „Z informacji, które mamy wynika, że nie ma wątpliwości, iż ten człowiek nie jest jednym z nich” – dodano.

twitterCzytaj też:
Przyrodnia matka zamordowanej Bianki Devins: Nie publikujcie tych chorych zdjęć

Źródło: BBC / Le Républicain Lorrain, Le Parisien