O tym, że serial „39 i pół tygodnia” wraca na antenę TVN, dowiedzieliśmy się podczas czwartkowej konferencji prasowej. Na ekranie oprócz m.in. Tomasza Karolaka czy Doroty Deląg zobaczymy Marinę Łuczenko-Szczęsną, która zagrała rolę drugoplanową. Żona popularnego bramkarza została zapytana przez dziennikarza Wirtualnej Polski, czy planuje kolejne role. – Ciężko powiedzieć, że coś planuję, bo nie jestem reżyserem czy producentem i nie mogę siebie obsadzić – odpowiedziała piosenkarka. – Natomiast apeluję do reżyserów, że chętnie pojawiłabym się na jakimś castingu i spróbowała swoich sił – dodała piosenkarka.
„Dobra jestem”
Łuczenko-Szczęsna podkreśliła, że ciężko o niej mówić jako aktorce, ponieważ pojawiła się w serialu jako postać śpiewająca. – Natomiast moje granie ciągle było chwalone. Wszyscy mówili: „Super Marina, jak naturalnie, powinnaś coś robić w tym kierunku” – przyznała piosenkarka. – Powiem szczerze, że zastanowiłam się nad tym i byłabym w stanie spróbować – dodała.
Żona bramkarza zaznaczyła, że nie ma na myśli „głębokiej roli i ciężkiego aktorstwa”, ponieważ w takim przypadku trzeba mieć „kunszt wyciągnięty ze szkoły aktorskiej”. Dodała, że marzenia o karierze filmowej pojawiły się niedawno. – Wszyscy mnie chwalili. Nagrywałam sobie niektóre sceny i [stwierdziłam – przyp.red.], że dobra jestem jak na to, że nie jestem aktorką – podsumowała.
Czytaj też:
„Starsza pani musi fiknąć”, „Kuchenne rewolucje" i wiele innych. TVN zaprezentował programy jesiennej ramówkiCzytaj też:
Julia Wieniawa o ciemnych stronach popularności. „Trzeba mieć twardy tyłek”
Marina Łuczenko-Szczęsna