W nowym sezonie przebojowego serialu postępuje w najlepsze emancypacja pracownic seksbiznesu. Jest połowa lat 80. Eileen (zadziorna i magnetyczna Maggie Gyllenhaal) męczy już kręcenie bitych według sztancy filmów pornograficznych. Chciałaby czegoś nowego, ale jej wspólnik uparcie powtarza, że to nie jest branża dla ludzi kreatywnych. Odgrywanie tych samych scen nudzi też inne aktorki, które jeszcze w poprzedniej serii dziękowały Bogu za awans z ulicy na plan filmów XXX. Kobiety są jednak związane kontraktami. A chętnych na ich przejęcie nie brakuje, bo rosnąca popularność filmów przekłada się także na rozpoznawalność grających w nich dziewczyn.
Twórcy David Simon i George Pelecanos w świat pornograficznego splendoru wrzucają też świetnie napisane dramatyczne wątki, jak ten, w którym ojciec rozpoznaje na ekranie swoją córkę. Prywatne dramaty dzieją się na tle bacznie uchwyconych galopujących przemian społecznych. Gejowskie porno pokazuje tu, czym jest fantazja na temat prawdziwego mężczyzny, co natychmiast rezonuje w pikantnych filmach dla heteroseksualistów. Strach rozsiewają zaś epidemia HIV, którą bohaterowie usilnie ignorują, i coraz śmielej poczynająca sobie mafia, z którą zadziera Vincent (szarżujący James Franco, znów w podwójnej roli bliźniaków). W efekcie „Kroniki…” stają się odtrutką na nostalgiczne seriale typu „Stranger Things”. Trzeci sezon wieńczy zaś ewolucję, jaką przeszli bohaterowie od rynsztoka po mainstream, w którym wcale nie czują się tak dobrze. W ich niespełnieniu zawierają się największe siła i gorycz produkcji.
Nowe odcinki trzeciego sezonu we wtorki o 21:00 w HBO i HBO GO
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.