Stuhr i Szczygieł pozwali Skarb Państwa. „Mam stale poczucie zagrożenia”

Stuhr i Szczygieł pozwali Skarb Państwa. „Mam stale poczucie zagrożenia”

Jerzy Stuhr
Jerzy Stuhr Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Jerzy Stuhr i Mariusz Szczygieł pozwali Skarb Państwa za naruszenie prawa do korzystania z niezanieczyszczonego powietrza. Domagają się odszkodowań, które chcą przekazać na cele charytatywne.

Sprawę prowadzi Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. Jerzy Stuhr domaga się od Skarbu Państwa wpłacenia 20 tys. zł na konto fundacji pomagającej dzieciom cierpiącym na choroby onkologiczne. Jak tłumaczy, z powodu zanieczyszczenia powietrza cierpi na problemy górnych dróg oddechowych a z powodu choroby nowotworowej jest w grupie podwyższonego ryzyka. – Problemy zdrowotne są przyczyną wielu sytuacji stresowych. Stresujące jest dla mnie wyjście na scenę ze świadomością, że trzeba będzie z niej zejść z powodu kaszlu – podkreślił.

Skarb Państwa z powodu smogu pozwał także reportażysta Mariusz Szczygieł. Dziennikarz zaznaczył przed sądem, że smog ogranicza jego prawa osobiste, ponieważ z powodu zanieczyszczenia powietrza nie może przez wiele miesięcy chodzić na spacery czy uprawiać sportu. – Jestem zmuszony przez cały rok ćwiczyć w klimatyzowanych pomieszczeniach klubu fitness w hotelu Marriott – stwierdził. Domaga się od państwa zadośćuczynienia w wysokości 5 tys. złotych, które chce przekazać na cele charytatywne.

„Mam stale poczucie zagrożenia”

Wcześniej na podobny krok zdecydowała się Grażyna Wolszczak. – Ja czuję się coraz bardziej osaczona. Moje podstawowe prawo, czyli wolność, została ograniczona. Muszę śledzić raporty o jakości powietrza. Mam stale poczucie zagrożenia. Nikt nie może wyprzeć się, że smogu nie ma. Jest coraz gorzej. To już zostało udowodnione – mówiła aktorka podczas pierwszej rozprawy.

24 stycznia stołeczny sąd przychylił się do wniosku aktorki. – W ocenie sądu istnieje takie dobro jak prawo do korzystania z walorów czystego powietrza. Można więc mówić z całą pewnością o jej krzywdzie powódki, gdyż to ograniczenie doprowadziło ją do przygnębienia i spowodowało obawę o swoje zdrowie – tłumaczyła sędzia Barbara Syta-Latała. Ministerstwo Energii i Środowiska miało zapłacić 5 tysięcy złotych na cel charytatywny.

Źródło: Polsat News