Weronika Rosati chciała 22 tys. alimentów. Sąd przyznał rację byłemu partnerowi

Weronika Rosati chciała 22 tys. alimentów. Sąd przyznał rację byłemu partnerowi

Weronika Rosati
Weronika RosatiŹródło:Newspix.pl / Michał Piesciuk
O rozstaniu Weroniki Rosati z Robertem Śmigielskim było głośno głównie za sprawą rewelacji ujawnianych przez aktorkę, a dotyczących przemocy, jakiej miała doznawać. Ostatnio para sądowała się o wysokość alimentów, a Rosati domagała się miesięcznych przelewów w wysokości 22 tys. zł.

„Super Express” informował, że sprawą zajmował się Sąd Rodzinny w Warszawie. Weronika Rosati zażądała alimentów w wysokości 22 tys. zł, chociaż Robert Śmigielski do tej pory płacił jej miesięcznie 4 tys. zł. Znany ortopeda nie chciał przystać na ten wniosek tym bardziej, że płaci po 4 tys. alimentów trzem synom. Sąd stanął po jego stronie, a Śmigielski nadal będzie płacił ustaloną wcześniej kwotę. – Ponieważ to zobowiązany pan Śmigielski domagał się ustalenia wysokości alimentów – do czego nie był zobligowany – a matka Weronika Rosati w imieniu córki nie zgłosiła w sposób prawidłowy żądania w tym zakresie, w rezultacie sąd nie określił wysokości obowiązku alimentacyjnego. W związku z powyższym pan Robert Śmigielski będzie jak dotychczas łożył dobrowolnie kwotę 4 tys. zł na utrzymanie córki – powiedziała w rozmowie z „SE” adwokat Kamila Zagórska, która reprezentuje Śmigielskiego.

„Byłam niszczona jako człowiek”

Weronika Rosati rozstała się z lekarzem Robertem Śmigielskim niedługo po tym, jak na świat przyszła ich córeczka Elizabeth. Aktorka w wywiadzie przeprowadzonym przez Magdalenę Środę dla „Wysokich Obcasów” opowiedziała, jak wyglądało jej życie z byłym partnerem. Rosati twierdzi, że Śmigielski zmienił się nie do poznania, po tym, jak wspólnie zamieszkali. – Byłam niszczona jako człowiek, kobieta, aktorka, partnerka. O przemocy milczałam, ale mniej ze strachu, bardziej ze wstydu. (...) Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę. Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach – twierdziła w rozmowie z Magdaleną Środą aktorka. Zapowiadając wywiad na Instagramie, Weronika Rosati podała informację, że policja wszczęła postępowanie przeciw jej byłemu partnerowi „za znęcanie się psychiczne i fizyczne” nad nią. Tłumacząc, czemu zdecydowała się o tym opowiedzieć w prasie, aktorka stwierdziła, że „żadna przemoc nie jest prywatna, bo jest prawdziwym skandalem”.

12 marca lekarz wydał oświadczenie w związku z oskarżeniami swojej byłej partnerki. Robert Śmigielski na wstępie oświadczenia podkreślił, że Weronika Rosati „skutecznie uniemożliwia mu utrzymywanie kontaktów z córką”, a jej „żądania finansowe eskalują z każdym dniem”. Jak tłumaczył, to „zmusiło go do wkroczenia na drogę sądową”. Dalej lekarz zaznaczył, że nie stosował wobec aktorki „przemocy fizycznej, psychicznej ani ekonomicznej”.

Czytaj też:
Izabella Scorupco wyszła za mąż po raz trzeci. Kim jest jej wybranek?

Źródło: SuperExpress