Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Łukasz Łapczyński w rozmowie z TVP.Info podkreślał, że o przyczynie śmierci będą mogli powiedzieć więcej biegli w opinii końcowej która zostanie wydana po uzyskaniu wyników z dodatkowo zleconych badań, m.in. histopatologicznych oraz na obecność okrzemek. Wstępnie jednak jako przyczynę zgonu polityka podał utonięcie. Nie odpowiedział na pytanie o obecność alkoholu w organizmie radnego. Podkreślał, że na tym etapie prokuratura „nie jest w stanie tego stwierdzić”.
Ciało radnego odnaleziono w sobotę 19 października nad ranem w Warszawie pod Mostem Łazienkowskim. O natrafieniu na zwłoki poinformował policję kajakarz pływający po Wiśle. Policja ustaliła, że poprzedniego dnia radny razem z żoną był na koncercie, który miał miejsce na Torwarze. Nieoficjalnie TVP.Info podaje, że para rozdzieliła się po koncercie: kobieta poszła do domu, a Jędrzejczak „za potrzebą” w stronę ulicy Czerniakowskiej. Polityk był radnym z powiatu zgierskiego, miał 52 lata.
Nieszczęśliwy wypadek?
Dziennikarze Wirtualnej Polski ustalili, że śledczy dysponują nagraniem z monitoringu ze zdarzenia. Jak informują, z nagrania wynika, że do śmierci radnego PiS nie przyczyniły się osoby trzecie, a działacz będąc pod wpływem alkoholu prawdopodobnie przewrócił się, uderzył głową o betonową skarpę i wpadł do Kanałku Czerniakowskiego. – Prokuratorskie postępowanie prowadzone jest wstępnie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Badane są wszystkie okoliczności zdarzenia z udziałem radnego. Ze wstępnych ustaleń mogę powiedzieć, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, a do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie – przekazał w poniedziałek 21 października rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Łukasz Łapczyński w rozmowie z Wirtualną Polską.
Czytaj też:
Maja Ostaszewska miała niefortunny wypadek. „Kość zrasta się miesiąc, ból potrwa trochę dłużej”Czytaj też:
Gdzie jest prezydent Rafał Trzaskowski?