„Katarzyna Wielka”. Serial o miłości i władzy z Helen Mirren

„Katarzyna Wielka”. Serial o miłości i władzy z Helen Mirren

Helen Mirren w serialu „Katarzyna Wielka” (2019)
Helen Mirren w serialu „Katarzyna Wielka” (2019) Źródło: Origin Pictures, Aesop Entertainment, New Pictures
W serialu HBO w legendarną, rosyjską władczynię wcieliła się specjalistka od ról monarchiń Helen Mirren.

Serialowa Katarzyna Wielka nie mrugnie okniem, gdy przyjdzie jej wydać decyzję o zabiciu politycznych oponentów. Do męża Piotra III też nie ma żadnego sentymentu. W konsekwencji przewrotu pozbawia go najpierw rządów, a potem życia. Miłość to dla niej jedynie waluta, za którą może sobie kupić to, co najcenniejsze - władzę, posłuszeństwo i nietykalność.

Caryca w wydaniu Helen Mirren, pomysłodawczyni serialu jest wyrachowana i bezwzględna. Ale brytyjska specjalistka od ról władczyń (wcielała się w Elżbietę I i II) umie odkryć jej najgłębiej skrywane namiętności. Momenty, w których uzależnienie od władzy bierze górę nad pragnieniami serca oddają walkę, jaką Katarzyna toczy sama ze sobą i rzucają na tyrankę nowe światło, zwłaszcza dla Polaków, pamiętających ją jako główną siłę napędową rozbiorów I RP. W efekcie zamiast konsekwentnych analiz polityczno-społecznych działań, w które uwikłana jest Rosja Katarzyny, dostajemy ledwie wypis z najważniejszych wydarzeń pokroju wojny z Turcją. Istotniejsze jest prześwietlenie jej samej, skomplikowanej i wymykającej się jednoznacznej ocenie. Pytanie, na ile napędza ją miłość do kraju i poddanych, a na ile osobiste interesy, pozostaje dla twórców otwarte. Trochę szkoda, bo w czasach uczłowieczania antybohaterów przydałby nam się wyraźniejszy w ocenie postaci serial. Bez tego „Katarzyna Wielka” niespecjalnie wyróżnia się na tle „The Crown” i „Elżbiety I”. Ale też niczym im nie ustępuje.

„Katarzyna Wielka” reż. Philip Martin, serial można oglądać na HBO i HBO GO.

Czytaj też:
10 świetnych seriali, których prawdopodobnie nie oglądałeś

Źródło: Wprost