„Power Rangers” z 2017 roku to film na podstawie popularnego serialu, kojarzonego z pewnością nie tylko przez starszych widzów. Bazujący na sprawdzonym pomyśle tytuł okazał się jednak klapą: zarówno finansową, jak i jakościową. Przy budżecie około 100 milionów dolarów zarobił jedynie 142 miliony. Na polskim Filmwebie średnio oceniono go na 5,6/10.
Tym razem z jakiegoś powodu ma jednak być inaczej. Hasbro jeszcze raz spróbuje osiągnąć sukces z rozpoznawalną przecież grupą bohaterów. Pomóc ma w tym na przykład Jonathanem Entwistle, który dla Netfliksa tworzył świetny serial „The End of the F***ing World”. Informacja o zatrudnieniu Entwistle'a przez Paramount i Hasbro nie została jednak jeszcze potwierdzona.
Drugim pomysłem na reanimowanie „Power Rangers” ma być sama fabuła. Kolejny film ma przypominać „Powrót do przyszłości”. Młodzi bohaterowie zostaną rzuceni w czasie do lat 90-tych., a jednym z ich zadań będzie oczywiście powrót do współczesności. Żerujący na nostalgii scenariusz napisał Patrick Burleigh.
Czytaj też:
Podchody - recenzja filmowych "Power Rangers"Czytaj też:
Aktor z "Power Rangers" zabił współlokatora mieczemCzytaj też:
Nie żyje Pua Magasiva, aktor znany z „Power Rangers”. Miał 38 lat