Sieklucka wywiadu dla „Vivy” udzielała przy okazji promocji filmu „365 dni”, adaptacji głośnej książki Blanki Lipińskiej, będącej polską odpowiedzią na „50 twarzy Greya”. W takich sytuacjach trafia się zwykle na nudne pytania dotyczące filmu i współpracy z poszczególnymi aktorami czy reżyserem. Aktorka raczej nie mogła się spodziewać pytań, którymi zasypał ją pracownik „Vivy”. Zaczął od zagajenia, czy jego rozmówczyni lubi seks. Gdy Sieklucka spytała o sens tego pytania, Praszyński stwierdził: „Skoro nie lubi Pani seksu, to co Pani lubi?”.
To jedna z przykładowych wymian z tego wywiadu. Dziennikarz spytał też, czy aktorka podczas castingu miała na sobie koronkową bieliznę oraz czy wstydziła się scen rozbieranych, a potem piła, by zapomnieć. Interesowały go również doświadczenia seksualne odtwórczyni głównej roli w filmie „365 dni”. Podczas rozmowy Praszyński pozwolił sobie m.in. na wniosek, że Sieklucka „nie ma swobody z ciałem”. Pytał ją, czy zakochała się we włoskim aktorze z planu „365 dni” i sugerował, że mogłaby pójść z nim do łóżka. Podobnych wątków było więcej. W końcu pracownik „Vivy” stwierdził, że jego gość brzmi „jak kobieta, która ma 57 lat, a nie 27”.
Internauci na interlokutorze nie zostawili suchej nitki. Wielu dziwiło się, że aktorka nie dała mu w twarz i nie przerwała wywiadu. Inni zauważali jednak, że dzięki jej wytrwałości teraz można zobaczyć zachowanie dziennikarza i jego stosunek do rozmówczyni. Na blogach i profilach społecznościowych poświęconych filmom pojawiły się długie fragmenty szeroko komentowanej rozmowy. Jeden z takich wpisów zamieszczamy poniżej.
facebookCzytaj też:
Blanka Lipińska o „365 dni”: Takich scen erotycznych nie widziałam w żadnym kinowym filmieCzytaj też:
„365 dni” już wkrótce trafi do kin. Jest drugi zwiastun filmuCzytaj też:
Rozbudziłam erotycznie Polki